Niezniszczalny Mercedes udowadnia swą wartość. Po 8 latach wrastania w ziemię odpalił od strzała

Choć nie jesteśmy fanami tego powiedzenia, zdaje się że w branży motoryzacyjnej ma ono niezwykle odzwierciedlenie. Czy faktycznie kiedyś było lepiej? Jeśli spojrzymy na to, jakie samochody produkował niegdyś Mercedes, zdaje się, że rzeczywiście tak było. Pierwsza w historii E Klasa po 8 latach wrastania w ziemię odpaliła od strzała, a jej kierowca po prostu odjechał. 

niezniszczalny-mercedes-w124
Podaj dalej
  • Pierwszy w historii Mercedes Klasy E po 8 latach stania w miejscu odpalił od strzała 
  • 8-cylindrowy Diesel niemieckiej firmy wydaje się być niezniszczalny
  • Samochód technicznie jest sprawny, choć wygląd sugeruje coś innego

8 lat przerwy nie zrobiło na tym dieslu żadnego wrażenia 

niezniszczalny-mercedes-w124
fot. Mercedes

Pierwszy w historii Mercedes Klasy E wydaje się być samochodem nieśmiertelnym. Dopóki nie zrzucimy go z klifu, albo nie podpalimy, auto będzie działać i działać i działać. Kolejnym dowodem na taki stan rzeczy jest najnowszy film na portalu YouTube. Ktoś odnalazł Mercedesa, który przez 8 lat wrastał w ziemię. Nawet po takim czasie nie było żadnego problemu, aby po prostu go odpalić i odjechać. 

Dzisiejsze samochody napakowane są ogromną liczbą technologii, czy asystentów bezpieczeństwa. Wszystkie dodatkowe systemy znajdujące się na pokładzie zwiększają ryzyko pojawienia się awarii. Powodują też, że samochody są coraz droższe, ale przecież producenci muszą spełniać wszystkie normy i przepisy, aby mogli sprzedawać swoje samochody. 

Kiedyś jednak branża motoryzacyjna była dużo prostsza. A silniki bardziej wytrzymałe. I najlepszym dowodem na to jest chociażby ten Mercedes. W przeszłości pokazywaliśmy już egzemplarze, które bez problemu pokonywały milionowe przebiegi. Ale ten potrafi coś jeszcze. 

8-cylindrowy diesel od Mercedesa jest niezniszczalny 

niezniszczalny-mercedes-w124
fot. Mercedes

Na filmie widzimy, że wystarczyło wlać trochę benzyny, wsadzić nowy akumulator i przekręcić kluczyk. To wystarczyło, aby 8-cylindrowy diesel znajdujący się pod maską znów ożył. Co więcej, kierowca mógł bez problemu poruszać kierownicą, ustawić automat w pozycji D i wcisnąć pedał gazu. Samochód przejechał kilkaset metrów, co było nie lada wyczynem. 

Ten konkretny egzemplarz to Mercedes W124, który produkowany był w latach 1984-1995. Od 1993 roku otrzymał oznaczenie E Klasy i uważany jest za jeden z najbardziej niezawodnych modeli w historii. Ten konkretny model w wersji 200D spędził 8 lat na otwartej przestrzeni. Wcześniej na jego liczniku pojawiło się 287 700 kilometrów, co jak na ten silnik jest praktycznie niczym.

Mercedes technicznie był sprawny, choć nie wygląda

niezniszczalny-mercedes-w124
fot. Mercedes

Pod maską samochodu brakowało akumulatora i niektóre wężyki nie zostały podłączone. Ale w jednostce nie brakowało oleju, a filtr powietrza był zaskakująco czysty. Filmujący dolał paliwa, mieszanki chłodzącej i zamontował nowy akumulator. Ale na tym zakończyła się ingerencja przed odpalaniem silnika. 

Jedyną wadą podczas „jazdy próbnej” było tarcie skrzyni biegów, które powodowało, że jazda nie była tak płynna, jak mogłaby być. We wnętrzu widzimy jednak nienaruszoną tapicerkę i kabinę w naprawdę świetnym stanie. Do pełnej satysfakcji należałoby jeszcze naprawić klakson, czy możliwość zgaszenia silnika… Ten chodził dalej, nawet po przekręceniu kluczyka i wyciągnięciu go ze stacyjki. 

Mimo to, należą się ogromne brawa. Tak wytrzymałych samochodów dziś się już nie produkuje. Wynika to głównie z faktu pakowania ogromnej liczby elektroniki, o czym wspominaliśmy już powyżej. 

Przeczytaj również