Nowa twarz w F1
Romain Grosjean w miniony weekend F1 na torze Sakhir uniknął śmierci po najpotężniejszym wypadku od lat. Ostatnim razem, gdy samochód stanął w takich płomieniach, Niki Lauda doznał poważnych poparzeń twarzy i klatki pierwsiowej.
Za kierownicę Haasa wskoczy więc Pietro Fittipaldi, który nie jest jeszcze tak sławny, jak mogłoby sugerować jego nazwisko. Wnuk 2-krotnego mistrza świata Emersona Fittipaldiego i brat kierowcy wyścigowego Enzo Fittipaldiego czekał na swój czas w F1. Dla młodego Brazylijczyka będzie to debiut w królowej sportów motorowych.
Romain Grosjean w ogromnym wypadku doznał tylko drobnych poparzeń i siniaków na dłoniach. – Po tym, jak zdecydowano, że najlepszą rzeczą dla Romaina będzie pominięcie przynejmniej jednego wyścigu, wybór wsadzenia Pietro Fittipalidiego do samochodu był całkiem prosty – powiedział szef zespołu Guenther Steiner.
Pietro Fittipaldi zgadza się, że nie jest to idealna okoliczność na debiut w F1. Jednak w takich sytuacjach kierowcy muszą być gotowi, aby skorzystać z otwierającej się okazji.
Szef zespołu w niego wierzy
Rodzina Fittipaldich ma ogromną spuściznę w Formule 1. W ten sposób Pietro na pewno będzie czuł szczególną presję. Może to jednak zadziała na jego korzyść? Z całą pewnością będzie dla niego bezcennym doświadczeniem, a co zrobi z tym później, to już inna kwestia.
Pietro będzie czwartym kierowcą z rodziny Fittipaldich, którzy spróbują swoich sił w F1. Wcześniej ścigali się Emerson, Wilson i Christian.
– Oczywiście nie jest to idealny zestaw okoliczności, aby mieć pierwszą okazję do startu w Formule 1. Jestem jednak niezmiernie wdzięczny Gene Haasowi i Guentherowi Steinerowi za wiarę w moje możliwości. To oni pozwolili mi usiąść za kierownicą w ten weekend – dodał Pietro.
Co ciekawe, dziadek Pietro, Emerson, jest synem brazylijskiego dziennikarza Wilsona Fittipaldiego i jego żony – Polki, pani Józefy Wojciechowskiej. Rodzinne tradycje motorsportowe rozpoczęły się krótko po II wojnie światowej. Polscy kibice w najbliższy weekend będą więc mogli ze szczególną uwagą przyglądać się debiutowi Pietro Fittipaldiego.