KIA Sportage już nie będzie takim hitem
SUV produkowany w Słowacji zaskakuje podstawową koncepcją wnętrza. Oglądając zdjęcia ciężko oprzeć się wrażeniu, że to samochód z lat 90. Albo z jednego z krajów rozwijających się – ale tak nie jest.
KIA Sportage piątej generacji nie będzie już porównywana do Porsche Macan, jak miało to miejsce w przypadku poprzednika. Mamy tu zdecydowanie więcej kontrowersji. Z przodu wystaje coś na wzór dziwnego nosa tygrysa, otoczonego światłami do jazdy dziennej, przypominającymi bumerang. Szczelina pod maską i duży otwór w przednim zderzaku… Ale okej – jest przynajmniej nowocześnie.
Z boku samochód wygląda dość konwencjonalnie, natomiast kolejne zaskoczenie czeka na nas z tyłu. Ze względu na dolne części wykonane z czarnego plastiku, KIA Sportage wygląda tak, jakby pod stylową karoserią krył się znacznie tańszy i bardziej pospolity samochód. Podobna optyka panuje zresztą wewnątrz.
O co chodzi z tym radiem?!
Jeśli nie zdecydujesz się na topowy wariant wyposażenia, musisz liczyć się ze znacznie mniejszym ekranem środkowym. Dodatkowo otoczony jest dwoma okrągłymi guzikami, które pozwalają na… dostrajanie stacji radiowych. Kto robi takie rzeczy w 2021 roku?! Ale to i tak nic w porównaniu do bazowego radia z migoczącym monochromatycznym wyświetlaczem. KIA najwyraźniej zapomniała, że nie jesteśmy już w latach 90.
Nie tylko ekrany w Sportage’u będą się różnić. Klienci będą wybierać także między wersjami standardowymi i rozszerzonymi. Pierwszy ma długość 4485 mm i rozstaw osi 2680 mm, natomiast drugi – 4660 mm i 2755 mm. Większy model powinien mieć charakter globalny, natomiast mniejszy będzie dostępny tylko na wybranych rynkach. W obu przypadkach napęd na przednią oś będzie standardem. Za dodatkową opłatą KIA zaoferuje też system 4×4.
Pod maską nie jest już tak ciekawie, bo czekają na nas podstawowa benzyna i 2-litrowy diesel. W obu przypadkach są to inteligentne jednostki z rodziny Smartstream, które uzupełniają hybrydy i hybrydy plug-in. Jednak na konkretne specyfikacje jest jeszcze trochę za wcześnie.