Mistrz parkowania w Hondzie. Ten idiotyczny manewr omal nie doprowadził do tragedii

Parkowanie równoległe to jeden z prostszych manewrów, jakie możemy sobie wyobrazić. Ten mistrz parkowania w Hondzie jednak poległ. W wyniku jego akcji zostały ranne cztery osoby, a on sam zakończył manewr… na dachu. Jak do tego doszło?

Mistrz parkowania w Hondzie. Ten idiotyczny manewr omal nie doprowadził do tragedii
Podaj dalej

Mistrz parkowania skończył na dachu

mistrz-parkowania

Materiał filmowy z tego incydentu pokazuje kierowcę czarnej Hondy, który próbuje wykonać manewr równoległego parkowania. Wydaje się jednak, że mistrz parkowania pomylił pedał gazu z pedałem hamulca. Samochód gwałtownie przyspieszył, przeskoczył przez krawężnik i wbił się w betonowy blok, przewracając się na dach. 

Jeśli przyjrzycie się dokładnie, zobaczycie co najmniej trzy osoby stojące w pobliżu roślin, na które przewróciła się Honda. Dwie z nich były o krok od zmiażdżenia przez samochód. 

O krok od tragedii

mistrz-parkowania-2

Policja poinformowała, że w katastrofie w Vancouver ranne zostały cztery osoby. Wszystkie zostały przetransportowane do szpitala. Dwie osoby poszkodowane były pasażerami samochodu, natomiast pozostałe dwie pieszymi. 

Cztery ranne osoby to bardzo niefortunny wynik, ale mogło być znacznie gorzej. Na kilka sekund przed incydentem w tym samym miejscu przejechało dwóch rowerzystów. Gdyby jechali nieco wolniej, mogliby zostać uderzeni i poważnie ranni. Można śmiało pokusić się o teorię, że prędkość uratowała im życie. 

Przeczytaj również