-
BMW wywoływało kontrowersje nie tylko dziś
-
Pierwszy właściciel i wyjątkowo niski przebieg
-
Seria 7 z potężnym V8 za cenę gołej Skody Fabia
BMW wywoływało kontrowersje nie tylko dziś
Wiele nowych samochodów BMW nie przypadło do gustu fanom marki. SUV-y takie jak BMW iX wyraźnie zrywają z tradycją marki. Jednak to nie pierwszy raz, kiedy publiczność jest podzielona w kwestii projektów niemieckiego producenta.
Pod koniec lat 90. kierownictwo nad bawarską firmą przejął Chris Bangle. Miał on bardzo specyficzne poczucie piękna, a wielu konserwatywnych fanów marki odwracało się od nowych projektów. Niemniej jednak, jeszcze w pierwszych latach swojej działalności samochody wciąż były w miarę tradycyjne.
To właśnie Seria 7 generacji E65/E66 pojawiła się jako pierwsza, a Bangle już wtedy kroczył po cienkiej linii. Był to bezpośredni następca eleganckiej E38 i podzielił opinię publiczną. Dla wielu samochód nie był atrakcyjny jednak trzeba przyznać, że zestarzał się z wyjątkową godnością. Co więcej, jeśli podobał ci się od zawsze, ten konkretny egzemplarz może być twoim spełnieniem marzeń.
Pierwszy właściciel i wyjątkowo niski przebieg
To BMW Serii 7 miało przez całe swoje życie tylko jednego właściciela. Co więcej, od 2003 roku przejechał nim zaledwie 43 tys. kilometrów, co na taką limuzynę jest praktycznie zerowym wynikiem. Ktoś przejeżdżał nim jedyne 2000 kilometrów miesięcznie. Co ważne, auto to było cały czas użytkowane i serwisowane.
Za niskim przebiegiem idzie także ogólny stan samochodu. Znalezienie rys czy niedoskonałości będzie zadaniem karkołomnym. Nie ma żadnych śladów użytkowania, a Seria 7 wygląda tak, jakby wyjechała z fabryki kilka tygodni temu. A przypominamy, że mówimy tu wciąż o samochodzie dziś już 20-letnim. Wnętrze wygląda na nienaruszone. Ponadto, samochód jest bardzo dobrze wyposażony.
I nie mamy tu na myśli tylko skór. Pod maską pracuje bowiem szczytowy model w wersji 735i, a więc benzynowy 3,5-litrowy potwór w układzie V8. Jednostka generuje 272 konie mechaniczne. Z racji na charakter samochodu, silnik miał być bardziej szlachetny niż dynamiczny. Dlatego też auto od 0 do 100 km/h rozpędza się w 7,5 sekundy, co dziś nie jest żadnym rewelacyjnym wynikiem. Nie będzie też najbardziej ekonomiczne. Potencjalni klienci muszą pogodzić się ze spalaniem na poziomie 10 l/100 km. Ale przy pojemności baku 88 litrów nie będzie to dużym problemem (poza ekonomią).
Seria 7 z potężnym V8 za cenę gołej Skody Fabia
Choć kontrowersyjna, E65 i E66 była najlepiej sprzedająca się Serią 7 w historii. Limuzyna nie jest więc rzadkością na rynku aut używanych. Ale co innego jeśli mówimy o takim stanie, przebiegu i wyposażeniu. Taka kombinacja to wielka rzadkość. Tym bardziej, że ten konkretny egzemplarz został wyceniony na 15 950 euro, czyli około 65 000 złotych.
Taki samochód w cenie podstawowej Fabii musi budzić zainteresowanie. Choć na pewno nie będzie tak ekonomiczny i nie będzie miał podłączenia do smartfona, oferuje niezrównanie większy poziom komfortu, luksusu i dynamiki. Sprzedawca jest na tyle przekonany o dobrym stanie swojego samochodu, że udziela rocznej gwarancji.