Limitowany Volkswagen z niskim przebiegiem
Volkswagen Golf GTI Edition 35 szóstej generacji z zewnątrz nie wyróżniał się zbytnio od „oryginału”. Wciąż miał 18-calowe koła, a zderzaki i progi zostały delikatnie przeprofilowane. Na każdym skrzydle znajdziemy parę dyskretnych chromowanych znaczków „35”, które są obecne także na zagłówkach. Są też czerwone pasy bezpieczeństwa i legendarna gałka zmiany biegów.
Ten Volkswagen dostał zupełnie inny silnik niż zwykłe GTI VI generacji. Mk6 bazował na silniku znanym jeszcze z „piątki”. Tutaj mamy tak naprawdę do czynienia z nieco słabszym Golfem R, bez napędu na cztery koła.
Ten miał jednak moc 266 KM, a Volkswagen nie mógł przecież pozwolić, aby nawet jubileuszowa edycja, deptała mu po piętach. Na szóstka ma więc moc 232 KM, czyli o 25 KM więcej niż standardowe GTI. To również najmocniejszy fabryczny GTI, jaki powstał do tego czasu.
Szybszy od GTI, wolniejszy od R
Samochód rozpędza się od 0 do 100 km/h w zaledwie 6,6 sekundy, czyli o 0,3 sekundy szybciej niż GTI. Samochód wydaje się być bardziej wściekły, pilniejszy i zauważalnie mniej cywilizowany niż GTI. Bardziej przypomina oldschoolowego hot hatcha.
Jeśli chodzi o zawieszenie, nie różni się ono zbytnio od oryginału. Mamy tu trzystopniową opcję adaptacyjnego amortyzatora, która pozwala zmienić tryb jazdy od komfortowego po super sztywny Sport.
Ten konkretny egzemplarz z 2012 roku ma również pakiet MB Design, nawigację i ksenonowe lampy. Samochód od nowości przejechał 80 000 kilometrów, więc powinien być zachowany jeszcze w całkiem niezłym stanie. Jego cena to 16 895 euro (77 000 zł). Link do aukcji na portalu mobile.de