Lewis Hamilton sprzedał swoje unikatowe Pagani Zonda. Pozbył się problemu?

Lewis Hamilton słynie z tego, że los naszej planety nie jest mu obojętny. Brytyjczyk często mówił jednak o śladzie węglowym i normach emisji spalin, po czym odjeżdżał swoim Pagani Zonda i… tyle go widzieli. Teraz jednak kierowca Mercedesa zamienił wreszcie słowa na czyny. Czy możemy spodziewać się kolejnych zmian?

Lewis Hamilton sprzedał swoje unikatowe Pagani Zonda. Pozbył się problemu?
Podaj dalej

Lewis Hamilton pozbył się problemu?

lewis-hamilton-pagani-zonda

Pagani Zonda, które posiadał Lewis Hamilton, było naprawdę unikatowe. Samochód został stworzony w 2012 roku specjalnie dla niego i posiadał manualną skrzynię biegów. 7-krotny mistrz świata był widziany w swoim Pagani nie raz nie dwa, często podróżując po ulicach księstwa Monako. 

W 2020 roku Lewis Hamilton zrezygnował z jeżdżenia samochodami z silnikami spalinowymi. Kierowca F1 obiecał, że będzie poruszać się tylko samochodami elektrycznymi. Jak się później okazało, Zonda skłoniła go do złamania własnych obietnic. 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowy właściciel pochodzi z Wielkiej Brytanii. Samochód po raz pierwszy wyjedzie więc poza Monako, gdzie Lewis trzymał go całe swoje życie. Z powodów podatkowych. W momencie sprzedaży jego Pagani miało niecałe 1000 kilometrów przebiegu. To naprawdę zaskakujący wynik, biorąc pod uwagę ilość razy, kiedy Lewis był widziany za kierownicą swojego samochodu. 

lewis hamilton zakończy karierę f1
fot. Mercedes F1 Media / LAT Images

Teraz łatwiej będzie dotrzymać obietnicy

Wielką niewiadomą tej transakcji pozostaje cena. Lewis miał zapłacić za swój samochód 8,7 mln złotych. Biorąc pod uwagę rzadkość wersji 760 (5 sztuk, 4 w coupé) i niezwykły dobro manualnej skrzyni biegów, a także osobę pierwszego i jedynego właściciela… Cóż, samochód na pewno nie był tani. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby auto z oznaczeniami LH obecnie kosztowało dwa razy więcej, niż w chwili zakupu. 

Przy takim bogactwie, jakie zebrał Hamilton, ta kwota nie jest jednak oszałamiająca. Możemy więc zakładać, że Brytyjczyk wreszcie zaczął traktować swoje zapowiedzi na poważnie. Może doczekamy się również komentarza samego Hamiltona, jednak po tragicznym dla niego finale w Abu Zabi narazie kierowca Mercedesa milczy. 

Przeczytaj również