-
Fabryka Pininfrarina rozpada się w oczach
-
Pininfarina wciąż działa, ale już tylko pod patronatem Indii
-
Porozrzucane dokumenty i linie montażowe z robotami
Fabryka Pininfrarina rozpada się w oczach
Włoskie studio projektowe zbudowało fabrykę San Giusto Canavese w 1986 roku, gdy otrzymało zlecenie od amerykańskiego Cadillaca na produkcję luksusowego roadstera Allante. Narodziny samochodu były szczególnie dziwaczne. Wszystko dlatego, że Włosi produkowali jedynie nadwozia… Następnie wysyłali je do Stanów Zjednoczonych za pomocą Boeingów 747. Dopiero tam, w Detroit, były one kompletowane i trafiały do sprzedaży.
Fabryka pracowała na pełnych obrotach jeszcze w ostatniej dekadzie, gdzie montowana była m. in. Alfa Romeo Brera. Dziś jednak fabryka wygląda fatalnie i sprawia wrażenie jakby jej pracownicy opuścili ją w ciągu pięciu minut.
Na załączonym poniżej filmie widzimy porozrzucane dokumenty, czy rozkradzione krzesła z kantyny. To smutny obraz tego, w jakim kierunku podąża branża motoryzacyjna. Dziś nie ma miejsca na fantazje i indywidualne projekty. Producenci są dziś przyciskani do ściany i zmuszani do redukcji kosztów i standaryzacji.
Pininfarina wciąż działa, ale już tylko pod patronatem Indii
Choć firma jako taka przetrwała, musiała ona zostać wykupiona przez indyjskiego giganta Mahindra. Fabryka we Włoszech pozostaje jednak opuszczona. Na załączonym poniżej filmie widzimy jej smutny los po przejęciu w 2015 roku przez Mahindrę.
Kłopoty Pininfrariny osiągnęły punkt kulminacyjny w 2011 roku, kiedy pracownicy opuścili ostatecznie fabrykę. Miejsce to pozostaje opuszczone od 10 lat, choć wciąż oficjalnie należy do firmy.
Porozrzucane dokumenty i linie montażowe z robotami
Co prawda jak na 10 lat bezczynności miejsce to wygląda całkiem nieźle, przypomina nam jednak boleśnie o wszystkim złym, co wydarzyło się w świecie motoryzacji przez ten czas. Po Brerze nie pozostał już ślad, podobnie jak po innych legendarnych samochodach stworzonych w tym miejscu. To właśnie tu narodziły się takie legendarne modele jak Ferrari Testarossa, Peugeot 406 Coupé czy wspomniana już Brera.
Samochody, które zalegały na lokalnym parkingu wyblakły od promieni włoskiego słońca. W środku widzimy nawet linie montażowe, czy wiele dokumentów związanych z produkcją Alfy Romeo.
Pomieszczenia biurowe to ogromny chaos, a wiele elementów nadających się do kradzieży, zostało po prostu skradzionych. W kantynie widzimy zdemontowane krzesła, które ktoś zapewne pooddawał na skupie złomu. Nie mamy wątpliwości, że to miejsce już nigdy nie wróci do swojej dawnej świetności.
Pozostanie tylko symbolem pięknych czasów w motoryzacji, gdy producenci mogli pozwolić sobie na odrobinę fantazji. Wszak modele takie jak 406 Coupé czy Brera były swego rodzaju prestiżowym, luksusowym „pokazem możliwości” zbudowanym na bazie normalnych samochodów.