Kupił używane Audi z przebiegiem 38 000 km. Za naprawę skrzyni w ASO zapłacił 190 tys. złotych!

Mężczyzna kupił używane, szybkie Audi z przebiegiem zaledwie 38 000 kilometrów, ale cena naprawy skrzyni biegów doprowadziła go do łez. To ostrzeżenie, że kupowanie używanego samochodu zawsze niesie za sobą pewne ryzyko. Pozorna zaleta zakupu takiego samochodu może łatwo przerodzić się w duży problem. 

Audi R8 Coupé V10 performance quattro
Podaj dalej

Naprawa skrzyni w tym Audi to nic zabawnego

Nie ma ryzyka, nie ma zabawy? Cóż, na pewno jest w tym trochę prawdy, ale zabawa szybko się kończy, jeśli przychodzi do tego typu napraw. Zakup samochodu używanego oczywiście ma bardzo duży sens, bo za takie same pieniądze możemy kupić gołą Octavię z 1-litrowym silnikiem, albo w pełni wyposażone BMW z sześciocylindrowym silnikiem. 

Audi R8 Coupé V10 performance quattro
fot. Audi

Używany samochód będzie zazwyczaj większy, lepiej wyposażony, mocniejszy i bardziej prestiżowy. Ale niestety niesie ze sobą pewne ryzyko – nawet przy tak minimalnym przebiegu, jak 38 000 km. 

Oczywiście, zepsuć się może także nowy samochód, ale wtedy najprawdopodobniej uda nam się naprawić auto na gwarancji. Poza tym, ryzyko takiej awarii jest wielokrotnie mniejsze. Mówi się, że cena używanych samochodów to cena nowego, pomniejszona o cenę problemów, które mogą z nim wystąpić. 

Kupujesz używane? Bierzesz ryzyko na siebie

Dowiedział się o tym bardzo boleśnie pewien brytyjski kierowca, który kupił Audi R8 z 2017 roku. Samochód miał zaledwie 38 000 km przebiegu i kosztował 87 000 funtów. Nie jest to mało, ale przecież mówimy o jednym z najszybszych samochodów z potężnym 5-litrowym V10. To wymarzony samochód niejednego kierowcy. 

Audi R8 Coupé V10 performance quattro
fot. Audi

Niestety, ale niska cena miała swoje drugie dno. Nowy właściciel jeździł swoim Audi zaledwie przez chwilę, po czym wraz z zwiększającą się prędkością nasilał się dziwny dźwięk. Auto trafiło na serwis, a Audi znalazło awarię automatycznej skrzyni biegów, którą trzeba było wymienić. Właściciel zgodził się i liczył na cenę w granicach 10 000 funtów (60 000 zł). 

Naprawa kosztowała krocie

Prawdziwy rachunek doprowadził go jednak do łez. Usługa kosztowała 187 000 zł! To szalona kwota, ale serwis Audi absolutnie nie zrobił niczego, by oskubać kierowcę z pieniędzy. Sama skrzynia do tego samochodu kosztuje 173 000 zł. Całą resztę pochłonęła robocizna. Właściciel nie był usatysfakcjonowany, ale trafność procedury serwisowej potwierdziła brytyjska reprezentacja marki. 

Oczywiście współczujemy właścicielowi Audi, ale kupując samochód z drugiej ręki zawsze musimy liczyć się z problemami. Okazało się, że skrzynia padła tak szybko, bowiem auto zostało zmodyfikowane przez 1. właściciela, co znacznie skróciło żywotność skrzyni. 

Przeczytaj również