Renault i Dacia bez silnika typu Diesel
Choć silnik typu Diesel nie jest tak samo popularny w każdym miejscu na świecie, w Europie jest jednym z ulubionych wśród kierowców. Prawda jest taka, że silnik wysokoprężny często emituje mniej CO2 niż odpowiadający mu silnik benzynowy.
Przy najnowszych normach emisji spalin Euro 6D emisje NOx są prawie równe między benzyniakami i Dieslami. Dla tych pierwszych jest to 0,06 grama na kilometr, dla Diesla 0,08 g/km. Na ratowanie silnika wysokoprężnego może być jednak już za późno.
Wielu producentów kieruje swoje pieniądze na badania w kierunku zelektryfikowanych układów napędowych. Aby to jednak zrobić, muszą z czegoś zrezygnować. Pisząc „z czegoś”, mamy oczywiście na myśli silnik typu Diesel. Renault nie jest pierwszym i nie ostatnim producentem, który porzuca jednostki Diesla. Wśród nich znajdziemy już m. in. Lexusa, Mitsubishi, Nissana, czy Volvo.
Koniec rozwoju, będzie aktualizacja
Francuska firma głosem swojego CEO Luci de Meo potwierdziła, że nie będzie inwestować pieniędzy w rozwój silników typu Diesel nowej generacji. Istniejące jednostki dni mają jednak zostać przystosowane do spełnienia bardziej rygorystycznych norm emisji. Pod względem ekonomii, były to jedne z najlepiej radzących sobie silników na rynku. Mogliśmy znaleźć je też pod maskami najtańszych Dacii, ale…
Czas pokaże, czy silniki diesla marki Renault będą istnieć w erze jeszcze bardziej restrykcyjnego Euro 7. Widząc jednak, że popyt na samochody hybrydowe i elektryczne w Europie zaczął dorównywać Dieslowi, nie będziemy zaskoczeni, jeśli dCi zniknie w 2025 roku.
Można śmiało powiedzieć, że w dużym stopniu Renault już dziś wycofało te jednostki. Kilka modeli firmy nie jest już w ogóle dostępnych z silnikiem wysokoprężnym, a wiele nadchodzących straci tę opcję. Nawet Dacia, ekonomiczna marka Renault, przeszła na gamę najnowszej generacji, w której nie uświadczymy Diesla.