Paliwo znów się skończy? Taki scenariusz jest bardzo możliwy
Koszmar na stacjach benzynowych może zacząć się od nowa. W październiku 2022 roku większość stacji benzynowych na terenie Francji była zamknięta. Powód? Brak zaopatrzenia. Paliwo po prostu kończyło się w wielu dystrybutorach, a kolejki sięgały kilku godzin. I to tylko po to, aby zatankować kilkanaście litrów, bo więcej nie było.
W trakcie debaty na temat reformy emerytalnej główne związki zawodowe we Francji wezwały do wznowienia strajku w całym kraju.
Podobnie jak w październiku zeszłego roku, w rafineriach nastąpi mobilizacja. To może doprowadzić do drastycznego spadku w transporcie, powodując silne niedobory na wielu różnych stacjach benzynowych. Najbardziej kuszące dla wielu kierowców będzie zatankowanie na zapas. Ale w ten sposób paliwo skończy się tylko szybciej. Taki ruch pogorszy sytuację, więc kierowcy proszeni są o to, aby tankowali tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne.
Prośba o odpowiedzialne działanie
Ta sytuacja niepokoi rząd. Premier Elisabeth Borne wzywa związki zawodowe i strajkujących do „odpowiedzialnego” działania. Prosi także o „znalezienie sposobów działania, które nie będą karać naszych współobywateli”.
Możliwe też, że biorąc pod uwagę obecny kontekst, ten ruch nie jest tak nagłaśniany jak poprzednie. Należy jednak pamiętać, że poprzednim razem zaledwie kilkudziesięciu strajkujących wystarczyło, aby zablokować rafinerie, a paliwo stało się towarem mocno deficytowym.
Zaplanowano już kilka dni strajku. Wszystko rozpocznie się 19 stycznia, ale będą też 26 stycznia i 6 lutego. Zobaczymy, jak sytuacja będzie ewoluować w ciągu kilku najbliższych tygodni. Nie wykluczone, że może być ona nawet bardziej poważna niż poprzednio.