Ogromny mandat za szlaban
Jeśli kiedykolwiek myślałeś o ręcznym podniesieniu ramienia bramy, ta historia z pewnością zmieni twoje zdanie. Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 2900 dolarów kanadyjskich (równy 9000 zł) w Kanadzie za rzekome uszkodzenie ramienia bramy. Chociaż zaprzecza, że kiedykolwiek to zrobił.
Do incydentu doszło 11 marca na parkingu Precise ParkLink w centrum handlowym City Square w Vancouver. Jak donosi Global News, osoba o nazwisku Philipp Postrehovsky zabierała swoje dzieci na cotygodniowe zajęcia gimnastyczne, ale automatyczna brama nie zadziałała.
Ponieważ nikt nie odpowiadał na przycisk pomocy, za nim czekała kolejka samochodów, a jedno z dzieci prosiło o skorzystanie z łazienki, Postrehovsky dosłownie wziął sprawy w swoje ręce i próbował samodzielnie podnieść ramię. Próba była nieskuteczna, więc wrócił do samochodu i czekał na przyjazd ochrony i wreszcie otwarcie bramy.
A Vancouver man is fighting a very expensive parking ticket from a parkade. @smacdonald__ tells us why the company claims he’s on the hook for nearly $3,000.
More: https://t.co/4tqQBHsCeJ pic.twitter.com/aiizvxDxRV— Global BC (@GlobalBC) March 24, 2023
Będzie musiał zapłacić?
Mniej więcej tydzień później, chociaż prawdopodobnie zapomniał już wszystkim, Postrehovsky otrzymał mandat, w którym oskarżano go o „zniszczenie/uszkodzenie” ramienia bramy i proszono go o zapłacenie 2904,84 dolarów kanadyjskich za naprawę. Zaznaczono również, że jeśli należna kwota nie zostanie spłacona w ciągu 20 dni, mandat zostanie wysłany do agencji windykacyjnej, dodając „dodatkową opłatę administracyjną w wysokości 75,00 dolarów kanadyjskich” za przetwarzanie. Ponadto firma Precise ParkLink Inc. oświadczyła, że jeśli Postrehovsky nie zastosuje się do zaleceń, rozważą odholowanie jego pojazdu z parkingów, a nawet zakażą mu wjazdu na niektóre tereny.
W rozmowie z Global News, Postrehovsky powiedział, że nie spowodował uszkodzenia ramienia bramy, które wydawało się sprawne, gdy przybyła ochrona. Wręcz przeciwnie, Precise ParkLink twierdzi, że ma zdjęcia i nagrania wideo pokazujące, że ktoś „uszkadza sprzęt”, ale odmówił upublicznienia jakichkolwiek dowodów z „powodów prywatności”. Aby być uczciwym, na ramieniu bramy widnieje czerwony napis „nie dotykaj”, ale jak mówi kierowca z mandatem, firma jest odpowiedzialna za upewnienie się, że ich sprzęt działa prawidłowo.