Ten Mercedes to miał być łatwy zysk
Młody człowiek o imieniu Marco z kanadyjskiego Ontario kupił AMG GLE 63 S. Nieubezpieczony Mercedes został jednak skradziony podczas jazdy próbnej, a facet w jedną chwilę stracił oszczędności swojego życia. Jak do tego doszło? Zapomniał o najważniejszej rzeczy.
Mercedes GLE 63 S został skradziony podczas spotkania z potencjalnymi klientami. Handlarz stracił 270 000 zł, chyba że policja odzyska sportowego SUV-a.
Mężczyzna nie ujawnił mediom swojego nazwiska z obawy przed atakiem osób, które ukradły jego samochód. Facet powiedział dla CTV News Toronto, że pieniądze na zakup Mercedesa to wszystko, co zaoszczędził w ciągu 21 lat życia. Do tego pożyczył odrobinę gotówki od swojej matki.
Mercedes został wystawiony na portalu AutoTrader, a ktoś skontaktował się z nim w sprawie pojazdu. SUV nie miał ani tablicy rejestracyjnej, ani ubezpieczenia. Mimo to, zgodził się spotkać z potencjalnym nabywcą na umówionym wcześniej parkingu.
Facet zapomniał o jednej ważnej rzeczy
Na miejsce przyjechało dwóch mężczyzn, a sprzedający nie zamierzał pozwolić im prowadzić samochodu. Pozwolił jednak jednemu z nich zasiąść za jego kierownicą z… włączonym silnikiem. W tym czasie stał obok otwartych drzwi kierowcy, dopóki nie odebrał telefonu i odszedł.
Ta krótka przerwa pozwoliła osobie za kierownicą zamknąć drzwi i odjechać. Drugi mężczyzna pobiegł do swojego samochodu i uciekł z miejsca zdarzenia. Początkujący handlarz był ze złodziejami tylko przez około 10 minut. Powiedział, że po całej akcji dostał ataku paniki, a kilka osób w pobliżu podeszło zobaczyć, co się dzieje.
Lokalna policja prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży samochodu. Bez ubezpieczenia facet nie może oczywiście złożyć wniosku o odszkodowanie w nadziej na odzyskanie choć części utraconych pieniędzy. Mercedes GLE 63 S Coupe to nie lada samochód – pod jego maską pracuje 5,5-litrowy silnik V7 o mocy 577 KM i 760 Nm momentu obrotowego.