Google Maps z nową funkcją, wymaga dopracowania
Google nie opublikował dokładnych danych związanych z najnowszą aktualizacją. Mimo to, część użytkowników w zeszłym tygodniu mogła zaobserwować pojawienie się nowej zakładki na ich mapach. Chodzi o dodanie cen związanych z opłatami drogowymi.
Ta funkcja początkowo trafiła do użytkowników w Stanach Zjednoczonych i innych krajach w kwietniu 2022 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że Google Maps eksperymentuje z tą funkcją już od kilku lat i z pewnością – prędzej czy później – pojawi się także na telefonach polskich kierowców.
Tym razem funkcja została udostępniona użytkownikom w Australii, jednak dane są bardzo niedokładne. Wskazują na to użytkownicy portalu Reddit, gdzie ceny za przejazd potrafią być błędne od 1 do nawet 9 dolarów. Tak duża różnica w kosztach związanych z pojedynczym przejazdem jest ogromna. To z kolei sprawia, że korzystanie z niej może wprowadzić kierowców w duży błąd.
Podane ceny są bardzo niedokładne
Co ciekawe, Google Maps od samego początku prac nad tą funkcją twierdził, że będzie korzystał tylko z oficjalnych danych. Oznacza to, że firma pobiera dane z agencji drogowych czy organów rządowych. Dlatego też informacje powinny być dokładne, choć nie są.
Funkcja w wybranych krajach jest już dostępna dla użytkowników zarówno iPhone’ów jak i telefonów z systemem Android. Podczas konfiguracji i wyboru danej trasy szacunkowe koszty powinny pojawić się tuż przy wybranej trasie.
Obecnie Google Maps jest jedyną aplikacją posiadającą taką funkcję. Australijskie agencje drogowe udostępniają jednak szczegółowe kalkulatory. Dzięki nim kierowcy mogą dokładnie obliczyć koszt danej podróży.