Flagowy SUV tańszy niż Dacia
Najwięksi producenci wciąż zmagają się z niedoborem części. Kryzys półprzewodników odczuwają tak samo Dacia, jak Renault, czy Mercedes albo Tesla. To coś, czego po prostu nie da się przeskoczyć, a na nowy samochód często trzeba czekać nawet rok. Gdy popyt przewyższa podaż, ceny naturalnie idą do góry. Ale nie u wszystkich producentów.
W ostatnich miesiącach Unia Europejska dokręciła śrubę na przepisy dotyczące zakazu Diesla, norm emisji spalin i przyspieszenia wprowadzenia elektromobilności. Producenci zmuszeni do rozwoju technologii elektrycznej byli zmuszeni podnieść ceny samochodów, aby sfinansować nowe projekty. Gdyby nie sprzedaż drogich silników typu Diesel, nie byłoby mowy o żadnych elektrykach, które na chwilę obecną są bardzo dalekie od tego, aby same się finansować.
Drugim co do wielkości rynkiem samochodowym w Europie jest Rosja, która bardziej niż kiedykolwiek korzysta z wolnorynkowego otoczenia i podejścia lokalnych producentów. Oni wciąż chcą walczyć o każdego klienta, co w naszej części Europy wydaje się być już bardzo odległym scenariuszem.
Łada idzie po swoje
Łada jest jednym z producentów, który obrał inną ścieżkę. To jasne, że sprzedaż samochodów to biznes i gdy tylko producenci zauważają, że można podnieść cenę, a auta i tak będą schodzić, to to robią.
Samochód to jednak bardzo specyficzny zakup, wielu ludzi traktuje swoje cztery kółka jak członka rodziny i wcale nas to nie dziwi. Wszak spędzamy z nim mnóstwo cudownych momentów, jest także towarzyszem naszych codziennych podróży. Dlatego też klienci niechętnie wracają do swoich ulubionych producentów, którzy przy pierwszej lepszej okazji postanowili wywindować ceny o kilkanaście/kilkadziesiąt procent.
Łada ze swoim flagowym samochodem w nadwoziu typu SUV stawia na długoterminowe dobre relacje z kupującymi. Trochę jak Dacia, tylko dużo, dużo taniej. Flagowy i najdroższy model – X-Ray Cross, został wprowadzony w kilku wersjach. I nawet najbardziej luksusowa Łada jest wciąż samochodem bardzo dostępnym dla klientów.
Cena jest śmieszne niska
X-Ray Cross czyli flagowy SUV Łady zaczyna się od ceny 46 000 zł – za taką kwotę nie można kupić niczego w Skodzie, a w Dacii dostaniemy absolutnie najtańszą wersję Sandero. Najwyższy, najlepiej wyposażony model kosztuje z kolei 63 000 zł, czyli dokładnie tyle, ile bazowa Dacia Duster.
Nie dziwi więc, że Łada mocno promuje swój luksusowy design, po którego sięga obecnie około 10% nabywców modelu X-Ray Cross. SUV w wyposażeniu Instinct różni się od tańszych wersji czarnym dachem, lusterkami i dwukolorowymi felgami aluminiowymi. Przeszycia na skórzano-materiałowej tkaninie mają specyficzny styl, a na siedzeniach wytłoczony jest znak samochodu. Łada nie oszczędziła także na bardziej nowoczesnych multimediach, w tym 8-calowym wyświetlaczu, sterowaniu głosowym czy kamerze cofania.
Jeśli potrzebujesz połączenia internetowego to jest dostępne 4G. Łada idzie więc z duchem czasu, a klienci są z tego powodu zachwyceni. Szkoda, że rosyjski producent wycofał się z Unii Europejskiej, bo z tymi cenami X-Ray Cross byłby prawdziwym hitem cenowym. Pytanie, czy spełniłby rygorystyczne i coraz bardziej kuriozalne przepisy narzucane przez Brukselę.