Nowy tor w kalendarzu F1
Hybrydowy obiekt, który wciąż oczekuje na zatwierdzenie przez FIA, będzie miał długość niemal 5,5 kilometrów. Nowy tor F1 będzie składał się z 20 zakrętów. Sądząc po tymczasowej mapie, obiekt wydaje się być dużo ciekawszy niż dotychczasowe tory uliczne. Układ 2D nie daje nam jednak żadnych informacji o szerokości toru, zmianach wysokości, czy innych czynnikach wpływających na akcję na torze. F1 szacuje czas okrążenia kwalifikacyjnego na 1:32 minuty.
Według nieoficjalnych informacji nowy tor Formuły 1 ma kontrakt na 10 lat, a promotorzy wyścigów obiecują wykorzystać rozległy teren centrum wystawowego IFEMA. Dzięki niemu Grand Prix Madrytu ma być jednym z największych obiektów w kalendarzu, goszczącym codziennie do 140 000 fanów.
Dla porównania – tor Barcelona-Catalunya przyciągał około 200 000 fanów w ciągu całych czterech dni trwania weekendu Grand Prix.
Barcelona miała sporo problemów
Choć jak wspomnieliśmy powyżej, na chwilę obecną przyszłość obecnego toru GP Hiszpanii jest niejasna. Obiekt w Katalonii miał jednak swoje problemy. Jednym z nich było zarządzanie tłumem, pojazdami i transportem publicznym. Było ono określane jako jedne z najgorszych w całym kalendarzu. Madryt ma te problemy naprawić.
Włodarze Formuły 1 twierdzą, że nowe miejsce znajduje się zaledwie pięć minut drogi od lotniska w Madrycie. Czyni to nowy obiekt jednym z najbardziej dostępnych w całym kalendarzu. Ponadto, Formuła 1 szacuje, że 90% uczestników będzie mogła podróżować na wydarzenie środkami transportu publicznego. Niezależnie, czy będzie to metro, pociąg czy linie autobusowe.
Odnawialna energia i nowoczesne pomysły na wyścig
IFEMA – centrum wystawowe w Madrycie, twierdzi, że wykorzystuje już dziś w 100% certyfikowaną energię odnawialną i ma zamiar to kontynuować podczas organizacji F1. Co więcej, wszystkie tymczasowe konstrukcje wznoszone na weekendy Grand Prix zostaną zbudowane przy użyciu materiałów nadających się do recyklingu.
We wtorkowym komunikacie nie padła jednak żadna wzmianka o przyszłości Circuit de Barcelona-Catalunya. Nie jest jednak tajemnicą, że obiekt ten nie jest pewny swojej przyszłości od dłuższego czasu. Utrzymanie tej pozycji w kalendarzu będzie nie lada wyzwaniem, ale nie można wykluczyć, że w Hiszpanii odbędą się dwa wyścigi. Wszak miało to już miejsce w przeszłości. Ostatnio w latach 2008-2012, kiedy F1 dowiedziała zarówno Barcelonę, jak i tor uliczny w Walencji.