-
Hamilton i Verstappen w jednym zespole? Ekscytujące i nieco… dziwne
-
Szef Red Bull Racing próbował skontaktować się z Hamiltonem
-
Wiele powodów, dla których taki scenariusz się nie ziści
Hamilton i Verstappen w jednym zespole? Ekscytujące i nieco… dziwne
Max Verstappen to bez wątpienia najlepszy kierowca F1 ostatnich lat. I nie dzieje się tak tylko z powodu najszybszego samochodu. Holender praktycznie nie popełnia błędów, na wielu torach jest najszybszy, a jego zespołowy kolega Sergio Perez w sezonie 2023 był jego cieniem. Taki stan rzeczy powoduje jednak osłabienie zainteresowania sportem.
Podczas finałowej rundy minionego sezonu F1 w Abu Zabi pojawiły się jednak plotki, że Red Bull Racing chce pozyskać do swojego składu Lewisa Hamiltona. To sprawiłoby, że mieliby bez wątpienia najlepszy skład na przyszły sezon. A może najlepszy skład w całej historii sportu? Choć taki rozwój sytuacji byłby ekscytujący i nieco dziwny, jest jednak bardzo mało prawdopodobny. A głównym hamulcowym są pieniądze.
Szef Red Bull Racing próbował skontaktować się z Hamiltonem
Doradca Red Bulla Helmut Marko rozmawiał na ten temat z portalem Motorsport.com. Austriak przyznał, że szef zespołu Christian Horner próbował skontaktować się z Hamiltonem na początku roku. Wszystko za sprawą ojca Lewisa – Anthony’ego – który zasugerował, że panowie powinni ze sobą porozmawiać.
Helmut Marko: – Christian poinformował mnie i pokazał otrzymanego SMS-a, ale powiedziałem mu <<Hamilton i Max, to nie zadziała>>. Było za dużo akcji i jakby to powiedzieć, w 2021 roku, napięcia. Z drugiej strony nie możemy sobie pozwolić na posiadanie dwóch najdroższych kierowców w jednym zespole.
Plotki pojawiły się jeszcze w zeszłym miesiącu w Abu Zabi, jednak obie strony odnosiły się do nich w tonie bardzo obojętnym. Ostatecznie to Horner potwierdził, że próbował skontaktować się z Hamiltonem. Okazało się jednak, że miał jego stary numer telefonu i tak naprawdę nigdy nie doszło do rozmowy z 7-krotnym mistrzem świata.
Wiele powodów, dla których taki scenariusz w F1 się nie ziści
Helmut Marko powiedział wtedy Hornerowi, że „to się po prostu nigdy nie stanie. Nie ma mowy”. Jednakże, nawet gdyby nie wszystkie oczywiste przeszkody, prawdopodobieństwo że ta dwójka jeździłaby dla jednego zespołu, jest niezwykle małe. Żeby nie powiedzieć zerowe. Hamilton jest lojalny wobec Mercedesa i nawet przy obecnej niższej formie chce pomóc ekipie wrócić na szczyt. Co do Verstappena. Holender ma zbudowany wokół siebie cały zespół i równie mało prawdopodobne jest, aby chciał ścigać się w nim z Hamiltonem.
Ponadto, dwójka kierowców ma cały czas ważne kontrakty ze swoimi zespołami. Oznacza to, że w przyszłym sezonie zobaczymy ich w obecnych barwach. Lewis będzie próbował przywrócić Mercedesa na szczyt. Równie trudne zadanie stoi przed Maxem, który będzie chciał potwierdzić i kontynuować swoją i zespołu dominację. Co ważne, wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie nie dojdzie do żadnych roszad między zespołami. Nie pojawią się także żadni debiutanci. To tylko pokazuje, jak trudno dostać się jest do świata Formuły 1.