SUV od Volvo kosztuje naprawdę niewielkie pieniądze
Volvo XC90 trzeciej generacji ma pojawić się na rynku w przyszłym roku i radykalnie zmienić swój styl w porównaniu do poprzedniczek. Nie będzie to już rasowy SUV, a bardziej… podwyższone kombi. Szwedzi podobno chcą nawiązać do swojej przeszłości kwadratowych pudełek. Samochód będzie w pełni elektryczny, ale otrzyma nazwę XC90.
Dziś jednak chcemy spojrzeć w przeszłość, na pierwsze generację tego samochodu. Pojawiła się ona na rynku w 2002 roku, co może budzić pewne obawy. Pamiętajmy jednak, że szwedzki producent bardzo mocno wydłużył cykl życia swojego pierwszego SUV-a. Ostatni egzemplarz zjechał z linii montażowych dopiero w 2016 roku! Wtedy były to już tylko modele na rynek chiński, natomiast w Europie produkcja zakończyła się w 2014 roku. To wciąż zaledwie 7 lat temu.
Można więcej kupić Volvo XC90 pierwszej generacji, które wciąż będzie bardzo młode. Dzięki temu nie trzeba będzie się bać o jego historię, czy przebieg. Ale fakt, że pierwsza generacja pojawiła się na rynku tak dawno temu, obniża ceny.
Na co uważać?
Jeśli będziesz szukał najtańszego możliwego Volvo XC90, upewnij się, że został on wyprodukowany po 2006 roku – wcześniej samochód miał problemy z układem kierowniczym. Na pewno należy sprawdzić też hamulce – jeśli właściciel przed tobą tego nie zrobił, musisz być gotowy na ich wymianę.
Jeśli zdecydujesz się na silniki typu Diesel D5, możesz spodziewać się delikatnych problemów z rozruchem w niższych temperaturach. Droższa niż naprawa wtrysków może być naprawa napędu na cztery koła, która jest jedną z najczęściej wymienianych usterek.
Plusów więcej niż minusów
Wystarczy już minusów – Jeremy Clarkson powiedział kiedyś, że posiadał trzy egzemplarze XC90. Jego zdaniem Volvo oferowało wszystko dla ludzi, którzy mają dzieci, bo samochód jest niesamowicie praktyczny. Słynny prezenter był zachwycony testem wersji ośmiocylindrowej, której 4,4-litrowa jednostka napędowa opracowana przez Yamahę generowała 315 koni mechanicznych. To były tylko testy, a prywatnie Clarkson miał silnik Diesla.
Ceny pierwszych nadających się do użytku egzemplarzy zaczynają się już od około 12 tysięcy złotych. 16-letniego samochodu z dużym przebiegiem jednak nie polecamy. Dużo korzystniej będzie sięgnąć po egzemplarze z końca produkcji. Ośmiocylindrową benzynę możemy kupić za około 110 tysięcy złotych. Najlepszym i najrozsądniejszym wyborem będzie jednak Diesel. Samochody z ostatnich dwóch lat produkcji warte są około 40 000 zł, co wydaje się być idealnie wyważoną kwotą.