Całkiem nowy tani SUV już w Europie. Ma full wypas nawet w podstawie i kosztuje tyle co Dacia Duster

Nowy tani SUV już podbija Europę

Chińska firma Geely zaczynała od produkcji i sprzedaży lodówek, a właściciel firmy Li Shufu przestawił się na produkcję samochodów. Początki były jednak bardzo bolesne, a samochody – kiczowate i tandetne. Ale ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Właściciel firmy kontroluje dziś nie tylko odnoszącą sukcesy chińską firmę samochodową, ale także Volvo, czy Lotusa. Jest także największym indywidualnym udziałowcem Mercedesa. 

Geely stało się prawdziwą złotą kurą. W zeszłym roku marka sprzedała prawie 1,5 miliona samochodów. Oferuje wiele modeli, ale lwia część sukcesu pochodzi od SUV-a o nazwie Binyue. Poza swoją ojczyzną lepiej znany jest jako Coolray. Cieszy się tak dużym powodzeniem, że jest najlepiej sprzedającym się chińskim samochodem poza Chinami. SUV może być opisany jako konkret Skody Karoq, od której jest tylko o 2 mm krótszy. 

Coolray w obecnej formie sprzedawany jest od 2018 roku, a teraz SUV doczekał się facelifjitngu. Jak na chińskie standardy pojawił się on jednak nieco później. Wynika to z tego, że w zeszłym roku do oferty trafił wariant Sport. Technicznie nie różni się od podstawy, ale ma bardziej agresywne przednie zderzaki, tylny dyfuzor i spojler dachowy. A że lifting zmierza dokładnie w tym samym kierunku, to Geely najwyraźniej nie chciało za wcześnie porównywać oferty obu wariantów.

Pełny wypas nawet w podstawie

SUV z poprawkami na 2023 roku ma również bardziej agresywny wygląd, a wraz z nim zmodyfikowaną osłonę chłodnicy. Wstawiono w nią pionowe listwy, które zastępują dotychczasową siatkę w kształcie plastrów miodu. Samochód wyposażono także w dość charakterystyczny spojler dachowy oraz imitację dyfuzora. Po jego bokach znajdują się końcówki wydechu, które pozwalają oddychać nowemu silnikowi 1,5 turbo o mocy 147 KM.

Samochód występuje w czterech poziomach wyposażenia, ale już w podstawie znajdziemy światła LED, 17-calowe felgi aluminiowe, podgrzewane siedzenia i kierownicę, czy przednią szybę. Jest też kamera parkowania, system audio z 6 głośnikami, tempomat, czujniki parkowania… Wnętrze obite skórą, czy 12,3-calowy wyświetlacz oraz 10,25-calowa tablica przyrządów. 

To dużo, a podstawowa cena w Rosji, gdzie SUV właśnie trafił do sprzedaży wynosi około 100 000 złotych. W podstawie mamy już ogrom wyposażenia, więc samochód z pewnością będzie łakomym kąskiem także dla klientów w Unii Europejskiej, do której trafi prędzej niż później.