Nie tylko tradycyjne elektryki
BMW wielokrotnie romansowało z tym rodzajem napędu w przeszłości, ale niemiecka firma nigdy nie wprowadziła go do masowej produkcji. Niektórzy byli już wręcz przekonani, że tak zostanie, ale doczekaliśmy się.
Firma z Monachium słynie ze swoich silników spalinowych. Szczególnie kultowe stały się sześciocylindrowe silniki rzędowe, które trafiły pod maskę takich samochodów jak M3, ale także wielu innych popularnych modeli.
To jednak z pewnością skończy się za kilka lat, ponieważ europejscy politycy idą w kierunku elektrycznym. A wiele firm samochodowych ślepo podąża za politykami, nie bacząc na to, czego oczekują klienci. BMW wielokrotnie wskazywało już, że nie zamierza stawiać wszystkiego na jedną kartę i pozostaje otwarte na inne możliwości. Dlatego rozwój jednostek spalinowych nie został wstrzymany. W dziedzinie alternatywnych napędów elektrycznych BMW nie chce stać bezczynnie.
Ten SUV może zmienić zasady gry
Obecnie Niemcy rozpoczęli seryjną produkcję nowego typu napędu zbudowanego wokół ogniw paliwowych. Nie pierwszy raz BMW interesuje się taką możliwością. Jednakże, kilka ręcznie złożonych do tej pory samochodów nie oznaczało nic wielkiego. SUV iX5 Hydrogen ma jednak większe ambicje, choć wciąż nie będzie dostępny dla szerszej publiczności. Samochód ma posłużyć głównie do testów i celów promocyjnych.
Nowy produkt będzie wykorzystywał napęd elektryczny zasilany dwoma zbiornikami na wodór. Po powstaniu reakcji chemicznej, która następuje po fuzji wodoru i tlenu pozyskiwanego z powietrza, generowana jest energia elektryczna. Jest ona kierowana do mocnych akumulatorów, które zasilają silnik elektryczny dostrojony do 374 KM.
Cały proces można nazwać bezemisyjnym, podobnie jak w przypadku klasycznych samochodów elektrycznych. Produkcja wodoru to już inny temat.
Wodór kluczowy dla BMW
BMW chce zebrać maksymalnie dużo doświadczenia z iX5 Hydrogen, które planuje wykorzystać w przyszłości. Potwierdził to również szef niemieckiej firmy, Oliver Zipse: – Wodór odgrywa kluczową rolę w naszej drodze do osiągnięcia neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla. Wierzymy, że z technologicznego punktu widzenia samochody napędzane wodorem idealnie pasują do elektryków na baterie. To dopełnia obraz mobilności elektrycznej. Mamy tu wielką obietnicę dla przyszłych generacji naszych pojazdów.
Zipse nie sprecyzował jednak, czego dokładnie możemy się spodziewać. Czy samochody napędzane wodorem są lepsze od „tradycyjnych” elektryków? Tego nie wiemy, ale na pewno jest to alternatywa, która pozwala nie martwić się ograniczonym zasięgiem. Wymagającym klientom może się spodobać i być może zechcą za to dodatkowo zapłacić.