Niektórzy producenci samochodów sporadycznie pokazują zdjęcia samochodów ze średniej półki, jednak należy to do rzadkości. BMW Deutschland zaledwie kilka dni po oficjalnej prezentacji udostępniło konfigurator online, dzięki któremu możemy zobaczyć BMW Serii 4 w podstawowym wyposażeniu.
Na usta ciśnie się jedno słowo – bida!
Podstawowe BMW Serii 4 przykuwa uwagę głównie z jednego powodu. Mimo, iż mamy rok 2020 ono cały czas ma analogowy zestaw wskaźników. Tradycyjny obrotomierz i prędkościomierz otacza kolorowy wyświetlacz o rozmiarze 5,1 cala.
Jest to o tyle dziwne, że ceny BMW Serii 4 rozpoczynają się w Niemczech od 45 800 euro (203 tys. zł), natomiast cena nowego Volkswagena Golfa VIII (Mk8) w podstawie to 20 000 euro (88 tys. zł). Oznacza to, że Golf jest o ponad połowę tańszy od nowej beemki.
Dlaczego wspominamy najlepiej sprzedający się samochód w Europie? Cóż, ósma generacja Golfa eliminuje fizyczne, analogowe tarcze i igły nawet w formie podstawowej. Co prawda będziesz musiał zadowolić się 15-calowymi stalowymi kołami i słabym 1-litrowym silnikiem, ale na Boga! Możemy chyba oczekiwać od BMW, że da nam bez żadnej dopłaty cyfrowy zestaw wskażników.
Może chodzi o oldschool?
Co ciekawe, do nowego BMW Serii 4 możemy dodać fantazyjne opcje, takie jak laserowe reflektory, czy wyświetlacz head-up, zachowując przy tym tradycyjny zestaw analogowych wskaźników. Właściwie nie wydaje się to być złym pomysłem, jednak z doświadczenia wiemy, że cyfrowe wskaźniki są po prostu lepsze/wygodniejsze/bardziej gadżeciarskie.
Konfiguracja analogowa w klasie premium jest już dziś dużą rzadkością. Tymczasem BMW nawet w przypadku najdroższej M440i oferuje cyfrowy wyświetlacz dopiero za dopłatą. Jeśli już bawić się w oldschool, to analogowe zegary powinny być opcją i to bez żadnej dopłaty.