Niemiecki tuner uwolnił pełny potencjał
Audi RS Q8 uznawane jest za tańszą alternatywę dla Lamborghini Urusa. Choć słowo „tańsze” może być uznawane za termin względy, bo wciąż kosztuje ponad 600 tys. zł, a w pełnym wyposażeniu prawie milion złotych.
Jeśli zdecydujemy się na SUV-a po tuningu Manharta, będziemy musieli liczyć się z wydatkiem ponad 1 mln 300 tys. zł. Co ciekawe, Manhart zrobi tylko 10 egzemplarzy swojego RS Q8 o mocy 900 KM.
Lżej i więcej
Zmiany obejmują szeroki body kit, wentylowaną maskę z włókna węglowego, większą ilość lekkiego materiału na przednim zderzaku, boczne osłony, szersze nadkola i tylny dyfuzor. W skład oferty wchodzą także nowe 23-calowe felgi oraz nowy układ wydechowy.
Manhart pobawił się także z zawieszeniem, obniżając wysokość jazdy o 30 mm. Wewnątrz tapicerkę OEM udało się zastąpić własną skórą tunera oraz Alcantarą. Dopełnieniem całości są niestandardowe dywaniki i złote akcenty w środku.
Co słychać u 4-litrowego V8?
Nie musimy dodawać, że największe zmiany zaszły pod maską. Oryginalnie 4-litrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem generuje 600 KM i 800 Nm momentu obrotowego. Po tuningu wartości te wzrosły do oszałamiających 900 KM i 1080 Nm momentu. Jak osiągnięto taką moc? Głównie za pomocą większych turbosprężarek. Manhart zmodernizował także 8-biegową automatyczną skrzynię biegów.
Choć tuner nie podaje szczegółowych danych ich 900-konnego potwora, standardowe Audi RS Q8 rozpędza się do 100 km/h w 3,8 sekundy. Sprint do 200 km/h trwa zaledwie 13,7 sekundy, a maksymalna prędkość to 305 km/h. Zdrowy wzrost mocy powinien pozwolić flagowemu SUV-owi znacznie szybciej osiągać te wartości.