Audi A8 Security – szczyt luksusu i bezpieczeństwa
Bez względu na to, kto kupi ten samochód, zrobi dobry interes. Choć Audi nie jest ani stare, ani nie ma ogromnego przebiegu, straciło 93% swojej oryginalnej wartości. Należy dodać, że samochód wciąż posiada certyfikat bezpieczeństwa VR7.
Oczywiście, Polska jest całkiem bezpiecznym krajem, podobnie jak cały nasz kontynent. Niewielu z nas docenia ten przywilej. Mimo to, nawet tutaj są ludzie, którzy muszą martwić się o swoje zdrowie lub życie.
Wyjątkowe Audi, które pojawiło się na sprzedaż, było używane przez prezesa hiszpańskiego banku przez ponad dekadę. Samochód nadal może służyć komuś z wysokiego szczebla, albo… komuś mniej zamożnemu, kto nie ma najlepszych relacji z policją.
Pod maską mocne W12
Ten kto kupi samochód, z pewnością doceni luksus topowego Audi A8 6.0 W12 w połączeniu z opancerzeniem według standardu VR7. Wersja Security podniosła wagę samochodu do ogromnej liczby 3250 kg, ale to ostatnia rzecz, która będzie cię niepokoić. Pod maską znajduje się bowiem 450-konny, 6-litrowy silnik w układzie W12. A w zamian za około tonę dodatkowego ciężaru, otrzymujesz nie tylko pancerz, który wytrzyma wszystko. Jest także ochrona przed wybuchem granatu czy koła z oponami, których nie da się przestrzelić.
Audi, gdy nowe, kosztowało brutalne 2,7 miliona złotych. Hiszpański bankiet z tyłu miał wbudowany nawet faks, co dziś może okazać się kompletnie zbyteczne. Ale w 2006 roku był to absolutny szczyt.
Cena jest śmiesznie niska
Jeśli jednak spodziewasz się, że samochód wciąż jest bardzo drogi, to jesteś w błędzie. Przy przebiegu zaledwie 100 000 km, samochód jest wystawiony za dokładnie 40 000 euro, czyli około 190 tys. złotych.
Samochód jest tak tani, bo ciężko będzie znaleźć na niego klienta. Mało kto doceni opancerzone Audi A8. Mało kogo będzie też stać je utrzymywać. Koszt jednej kuloodpornej opony to około 2300 euro. Tak więc jeden komplet opon będzie kosztować 1/4 ceny całego samochodu.