Topowe BMW za ułamek pierwotnej ceny
To konkretne BMW jest właściwie nieużywane. Na zdjęciach wygląda jak nowe, a dla obecnego pierwszego właściciela okazało się niezwykle kosztownym widzimisię. Każdy kilometr przejechany tym BMW kosztował krocie.
Jeśli nie wiesz co robić z pieniędzmi, kup w pełni wyposażoną niemiecką limuzynę. Wybierz najwyższą specyfikację, dorzuć do niej wszystko, co tylko się da, a potem zamknij samochód w garażu. Wydaje się wam, że nikt tak nie robi? Cóż, poniższy przykład pokazuje, że jest zupełnie inaczej.
To BMW skrywa pod maską 12-cylindrowy silnik, który nie jest już dostępny w Europie i który wkrótce całkowicie zostanie wycofany produkcji. To naprawdę ekstremalna maszyna. Dzięki mocy 610 KM potrafi rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 3,7 sekundy. Licznik zatrzymuje się na 305 km/h, tylko dlatego, że jest ograniczony elektronicznie.
Limuzyna o wielu twarzach
M760Li łączy w sobie wiele światów – jest wyjątkowo szybkie, przestronne i komfortowe. Ale takie samochody zazwyczaj nie są tanie. Nowe BMW 730d można kupić w Niemczech za 490 000 zł. Jeśli jednak chciałeś najmocniejszą wersję M760Li, musiałeś wyłożyć dużo, dużo więcej.
Granicą ceny była tutaj tylko wyobraźnia klienta, a ten konkretny egzemplarz kosztował jego holenderskiego właściciela dokładnie 1,28 mln złotych. Nie jest to katalogowa cena, tylko faktyczne pieniądze, które zapłacił za swój egzemplarz.
Dziś ten sam mężczyzna (a może kobieta?) oferuje samochód z przebiegiem zaledwie 36 448 km. To zaledwie 8000 km rocznie, a cena wynosi obecnie 400 000 zł. Oczywiście, to wciąż mnóstwo pieniędzy, ale jeśli zdamy sobie sprawę, że 4 lata temu ten sam samochód, w praktycznie takim samym stanie, był warty 880 000 zł więcej… Mamy do czynienia z promocją.
Toż to prawdziwa promocja!
Samochód ma w chwili obecnej zaledwie 52 miesiące, co oznacza, że miesięcznie posiadanie go kosztowało 17 tysięcy złotych, czyli 600 zł dziennie. Gdy właściciel tego BMW spał przez 8 godzin, tracił 200 zł. Oczywiście, nikt tego tak nie liczy, tym bardziej jeśli kupuje samochód za 1,3 mln zł, to musi być zwykła fanaberia. Mimo to, pokazuje to skalę utraty wartości, jaka dotknęła tę niemiecką superlimuzyna.
Oczywiście, nawet drugi właściciel tego samochodu nie będzie mógł być szczególnie biedny, ale nie straci prawie miliona złotych tylko za to, że mógł wyjechać sobie nim z salonu.