Taka Skoda to idealny wybór za śmieszne pieniądze
Nowa Skoda Superb w nadwoziu kombi i z silnikiem Diesla jest dziś koszmarnie droga. Ale wciąż możemy kupić takie auto używane, ale jak nowe. A samochody czeskiego producenta w ostatnich latach podrożały znacznie. Dziś nowej Fabii z odrobiną dodatków i podstawowym silnikiem 1.0 nie kupimy za mniej niż 84 000 zł. A jeśli zaczniesz myśleć o topowym modelu Superb Combi, nawet ze zwykłym silnikiem 2.0 TDI, trudno będzie zejść poniżej 190 000 zł.
Wśród używanych samochodów, mimo sytuacji rynkowej, wciąż można znaleźć bardzo ciekawe egzemplarze. Mogą one pozwolić na zakup nowego samochodu za ułamek jego pierwotnej ceny. To jednak wymaga niecodziennej kombinacji wieku, przebiegu, silnika i wyposażenia.
Taki samochód pojawił się u jednego z niemieckich dealerów. To Skoda Superb Combi z silnikiem 2.0 TDI, która kosztuje ułamek nowego auta. A mimo to możemy ją określić jako praktycznie nieużywaną. Okej, samochód nie prezentuje się zbyt imponująco, wszak to już 11-letnie auto. Design nie do końca zestarzał się tak, jak powinien, ale auto po lifcie wciąż wygląda nie najgorzej. W srebrnym kolorze wygląda jak wiele innych Superbów drugiej generacji na naszych drogach.
Idealny Diesel pod maską
Silnik 2.0 TDI generuje 140 KM, więc połączenie osiągów, dynamiki i zużycia paliwa jest bardzo dobrym kompromisem. Jeśli ktoś sięga po taki napęd, zazwyczaj nawija setki tysięcy kilometrów na długich trasach. Ale ten samochód miał tylko prywatnych właścicieli, którzy nigdy nim nie jeździli.
Od pierwszej rejestracji w kwietniu 2014 roku Skoda przejechała zaledwie 29 000 km. Poza tym, auto było cały czas odpowiednio pielęgnowane, regularnie jeździło na serwisy, mimo że między nimi ktoś pokonywał tylko 2000 kilometrów. Wybrana specyfikacja ani nie razi, ani nie inspiruje. Przeciętnemu silnikowi towarzyszy dość skromne wyposażenie Active z kilkoma dodatkami.
Cena 16 700 euro to około 75 000 zł, czyli pieniądze, które wystarczą (i to ledwo) na podstawową Fabię. A do porównywalnego Superba Combi najnowszej generacji musielibyśmy dopłacić jeszcze około 120 000 zł. Dla niektórych może to być naprawdę ciekawa oferta.