Zespół ROKiT Williams Racing po bolesnym rozpoczęciu sezonu 2019 w Melbourne przenosi się wraz z całym cyrkiem Formuły 1 do Bahrajnu. Wszyscy w Grove są skupieni na poszukiwaniach brakujących sekund.
Bahrajn, w odróżnieniu od Australii, to tor który zna zarówno Robert Kubica, jak i George Russell. Młody Brytyjczyk ścigał się tam rok temu na otwarcie sezonu Formuły 2. Z kolei Robert Kubica sięgał tu po swoje jedyne do tej pory pole position w 2008 roku.
Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa, jest przekonany, że zespół będzie w stanie dalej rozwijać się na podstawie wiedzy i doświadczenia zebranych w Australii.
Dave Robson: – Po pierwszym wyścigu sezonu 2019 w Melbourne, runda numer dwa będzie rozegrana na nieco bardziej typowym torze wyścigowym. Obiekt Sakhir składa się z czterech podobnej długości prostych oraz wymagających sekwencji zakrętów. Mamy tutaj bardzo szybką szykanę na zakrętach numer pięć, sześć i siedem oraz nawrót na spadaniu do zakrętu numer 8. Kwalifikacje i wyścig odbywają się w chłodniejszych warunkach, mimo iż tor tak czy owak jest bardzo wymagający dla tylnich opon. Musimy cały czas mieć na uwadze, że mogą się przegrzewać. W sezonie 2019 Pirelli przywiozło tutaj najtwardszą mieszankę, co da kierowcom i inżynierom dodatkowe wyzwanie. Chcemy budować na naszej wiedzy zebranej w Australii. Naszym celem jest poprawienie rezultatów osiąganych przez obecny samochód, a także poszukiwanie obszarów, które możemy najbardziej rozwinąć. Dwaj nasi kierowcy dobrze znają tor Bahrain International Circuit. Robert ścigał się tu w 2010, a w 2008 finiszował na podium. George ścigał się tu rok temu na inaugurację swojego mistrzowskiego sezonu Formuły 2.