Mamy do wyboru oczywiście modele typowo sportowe w różnych wariantach, są też SUVy, liftbacki, a nawet kombi, choć Niemcy upierają się, by nazywać je „shooting brake”. Kombi to kombi, może co najwyżej nieco ładniejsze.
Póki co Porsche nie wypuściło jeszcze modelu w nadwoziu typu „shooting brake” opartego na znanej wszystkim konstrukcji, na przykład modelu 911, Cayman, lub Boxter.
Powód jest prozaiczny – umiejscowienie silnika. Gdy ten znajduje się w okolicach tylnej osi, nadwozie tego typu nie ma w zasadzie sensu.
Kto jednak bogatemu zabroni? Otóż w tym wypadku nikt. Co więcej, chętnie pomoże mu w tym holenderska (a jakże) firma Van Thull Development, która specjalizuje się w produkcji nadwozi z włókien kompozytowych.
Aktualnie firma pracuje nad przerobieniem pierwszej generacji Porsche Boxtera na nadwozie typu shooting brake.
Póki co, auto jest cały czas w fazie hmmm, „ostrej rzeźby”, bo ciężko to inaczej nazwać. Postęp prac można jednak śledzić na ich profilu instagramowym.
Jak prezentuje się auto? Wbrew pozorom całkiem nieźle.
Tylne lampy zostały zapożyczone z Porsche 911 (991), miękki dach został zastąpiony nowym, z tworzywa, a tylna klapa została żywcem przeniesiona z innego auta – dawca nieznany.
Przód samochodu również zyskał wygląd zbliżony do modelu 911, głównie poprzez zmianę kształtu reflektorów.
Do końca jeszcze daleko i ciężko już teraz ocenić czy warto czekać na efekt końcowy. Pożyjemy zobaczymy, możemy mieć tylko nadzieję, że wiedzą co robią.