Były zawodnik walczący na odcinkach specjalnych Rajdowych Mistrzostw Świata jeszcze kilka dni temu był przekonany, że jego Mini powinno sprawować się zdecydowanie lepiej na technicznych, górskich partiach tegorocznej trasy Rajdu Dakar. Wszystko wskazuje jednak na to, że Fin pogodził się z faktem, iż nawiązanie walki z kierowcami Peugeota będzie niebywale trudnym zadaniem.
Hirvonen zajmuje aktualnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, jednak po błędach nawigacyjnych popełnionych w piątek, jego strata do liderującego Peterhansela wynosi już 42 minuty.
– Przy takiej stracie nie uda nam się ich dogonić tylko dzięki naszej jeździe – powiedział Hirvonen dla portalu Motorsport.com. – Musimy jednak pamiętać, że im też mogą przytrafić się problemy, takie z jakimi zmagaliśmy się w piątek. Będziemy jechać najszybciej jak potrafimy i zobaczymy, czy oni natrafią na problemy – to jedyna szansa.
Hirvonen dodał, że do chwili, w której popełnił kosztujący go prawie 40 minut błąd był bardzo zadowolony ze swojego drugiego Dakaru w karierze. – Byliśmy na dobrej pozycji, czułem się naprawdę dobrze – przyznał Fin. – Szczególnie na odcinkach technicznych, mimo iż nie mamy najlepszej prędkości maksymalnej, byliśmy w stanie walczyć ze ścisłą czołówką.