Zaczęło się od spotkania w kuluarach przed rozpoczęciem zmagań, kiedy kamery wychwyciły rozmowę Sebastiana Vettela z Estebanem Oconem, w której Francuz przyznał, że jego dni w Racing Point Force India są policzone.
Nie będzie mnie w tym zespole. Mój fotel został zajęty. Kto zajmie moje miejsce? Zgadnij! Ten, kto je kupił? A kto będzie drugim kierowcą? Cóż, on też przynosi pieniądze. – powiedział Esteban Ocon do czterokrotnego mistrza świata.
Francuz miał na myśli oczywiście Lance’a Strolla oraz Sergio Pereza – pierwszy jest synem właściciela zespołu, za drugim stoją potężni sponsorzy.
Po wyścigu do rozmowy Vettela z Oconem odniósł się Lewis Hamilton, który zakwestionował system podejmowania decyzji przez niektóre zespoły Formuły 1, gdyż jego zdaniem, dla pewnych teamów, pieniądze wydają się ważniejsze niż talent.
Lewis Hamilton: Zawsze byłem zwolennikiem Estebana. Myślę, że sposób, w jaki on się zachowuje i jak działa na torze, jest wyjątkowy. Niestety, jesteśmy w dziwnym momencie Formuły 1, gdzie jest kilka zespołów, które zamiast wziąć nowego, obiecującego chłopaka, biorą tego, kto ma pieniądze. Co oznacza tylko jedno – F1 staje się dziwadłem. Powinni [Liberty – nowi właściciele F1 przyp. red.] lepiej tym zarządzać . Nie czytałem kto i gdzie podpisał kontrakt, gdzie zwolni się miejsce. Esteban zasłużył jednak na etat w najlepszym samochodzie, bo to jeden z czołowych kierowców.
Ocon miał dołączyć do Renault w sezonie 2019, zanim francuski team ogłosił, że ich filarem przyszłym roku zostanie Daniel Ricciardo. Francuz przymierzany był też do McLarena ale pojawił się kuriozalny problem – jest on najwyższym zawodnikiem w stawce (186 cm) i do filigranowego kokpitu bolidu ekipy z Woking, po prostu się nie mieści.
Jako, że Ocon jest objęty programem rozwoju młodych kierowców Mercedesa, szef „srebrzystych strzał”, Toto Wolff, zapewnił, że znajdzie dla niego miejsce.
Toto Wolff, dyrektor Mercedes-AMG Petronas Motorsport: Nie mam wątpliwości, że Esteban będzie wygrywał wyścigi i walczył o mistrzostwa w przyszłości. Myśleliśmy, że przyszłość [Ocona] była jasna w Budapeszcie ale wszystko zmieniło się w ciągu 48 godzin. Będziemy o niego walczyć.
W kontekście tych dywagacji warto przypomnieć sytuację Roberta Kubicy, brazylijski dziennik „Diario Motorsport” poinformował przed rozpoczęciem sezonu, że krakowianin miał podpisany z Williamsem kontrakt na starty w tegorocznym czempionacie. Wszystko zmieniło się, kiedy w ostatniej chwili do gry włączył się Sirotkin.
Mający bardzo dobrych informatorów, brazylijski dziennikarz Victor Martins potwierdził, że pieniądze, które stały za Rosjaninem spowodowały zerwanie umowy z polskim kierowcą. Podobno sponsorzy Siergieja Sirotkina zaproponowali ekipie Franka Williamsa dwukrotnie większe wpływy do budżetu niż te, którymi na tamtą chwilę dysponował Polak. Doniesienia te nigdy nie zostały potwierdzone, ale nikt w świecie królowej motorsportu nie ma wątpliwości, że jest to tajemnica poliszynela.