3-2-1-szuter, jak głosi hasło organizatorów tej niezwykłej imprezy, fantastyczne odcinki oddalone zaledwie o 50 kilometrów od polskiej granicy i poprowadzone m.in. na postindustrialnych terenach, gwarantują niezapomniane widowisko. Dodając do tego listę zgłoszeń obfitującą zawsze w niezwykłe samochody i ciekawych kierowców, będzie to jedna z najciekawszych imprez w tym roku.
– Po sezonach spędzonych za kierownicą napędzanego na jedną oś Peugeota 208 marzyłem o starcie w „dorosłym” samochodzie. Chcę znów poczuć emocje związane z jazdą autem 4×4 i to na luźnej nawierzchni – czytamy w oficjalnym komunikacie opublikowanym przez zespół Tomka Gryca.
– Zastanawialiśmy się nad ciekawym rajdem, który da mnóstwo przyjemności z jazdy R5-tką. Wspólnie z Michałem zdecydowaliśmy się na start w Rajdzie Lausitz. Jest to swego rodzaju nagroda dla Michała i dla mnie. I mój prezent urodzinowy ;). Wsiadam do najlepszego z możliwych samochodów i liczę na świetną zabawę. Nie jedziemy się tam ścigać – jedziemy poczuć radość z możliwości, jakie daje Fiesta.
Tagi: Ford Fiesta, Tomek Gryc, Fiesta R5, Rajd Lausitz