„Formuła 1 przestała być sportem dla prawdziwych twardzieli” – tak przed Grand Prix Kanady ocenił obecną sytuację w królowej motorsportu Lewis Hamilton. Słowa kierowcy Mercedesa rozpoczęły dyskusję, w jakim kierunku F1 powinna pójść w najbliższej przyszłości.
Do grona ludzi, którzy podzielają zdanie 5-krotnego mistrza świata dołączył również Romain Grosjean, który podzielił się swoją opinią na ten temat na antenie duńskiego radia Ekstra Bladet .
Romain Grosjean: Pojechałem ostatnio ze znajomymi pościgać się gokartami. Mieliśmy maszyny o pojemności 125 centymetrów i skrzynią biegów. Szczerze? Byłem bardziej zmęczony niż po niejednym Grand Prix. Było tak, ponieważ na gokartach cały czas cisnęliśmy. W F1 oszczędzamy paliwo i opony. W Barcelonie czułem się jakbyśmy jechali na 50 procent możliwości bolidu. Gdyby wyścig był taki jak kwalifikacje nasze karki byłby zajechane. Bylibyśmy zmęczeni i mielibyśmy problem z koncentracją. Stałe oszczędzanie paliwa i opon sprawia jednak, że nie jest to dla nas nic trudnego. Gdybyśmy powrócili do tankowania w czasie wyścigu oznaczałoby to też, że nie zaczynalibyśmy wyścigu ze 100 kg paliwa na pokładzie, a mielibyśmy go tylko 30 – 40 kg. Bylibyśmy wtedy kilka sekund, albo i więcej, szybsi, a do tego byłoby nam ciężej. Obecnie każdy sport motorowy jest bardziej wymagający od F1.