Grand Prix Chin F1: Daniel Ricciardo wygrywa! Świetny refleks Red Bulla

Daniel Ricciardo ukończył drugi w tym roku wyścig Formuły 1 i odniósł szóste zwycięstwo w karierze, zaskakując rywali w Grand Prix Chin, trzeciej rundzie mistrzostw świata. To pierwsza wygrana zespołu Red Bull Racing w tym sezonie, który w momencie wyjazdu samochodu bezpieczeństwa w połowie dystansu, założył miękkie opony swoim kierowcom, co okazało się kluczowe dla wyników wyścigu w Szanghaju.

Grand Prix Chin F1: Daniel Ricciardo wygrywa! Świetny refleks Red Bulla
Podaj dalej

Za Ricciardo, który ruszał dopiero z szóstego pola finiszowali Finowie – Valtteri Bottas (Mercedses) i Kimi Räikkönen (Ferrari). Szalejący Max Verstappen z Red Bulla dojechałby czwarty, ale kara 10 sekund za spowodowanie kolizji z Sebastianem Vettelem (Ferrari) zepchnęła go na piątą lokatę za Lewisa Hamiltona (Mercedes). Lider mistrzostw świata uszkodzonym Ferrari finiszował dopiero ósmy  za Nico Hulkenbergiem (Renault) i Fernando Alonso (McLaren). Punkty z Shanghai International Circuit wywożą także Carlos Sainz Jr. (Renault) i Kevin Magnussen (Haas).

PRZEBIEG WYŚCIGU

Ferrari i Mercedesy rozpoczęły wyścig na miękkich oponach. Sebastian Vettel obronił pierwszą pozycję na starcie, zacieśniając zakręt Räikkönenenowi. Skorzystał na tym Valtteri Bottas, który został wiceliderem. Kimiego próbował wyprzedzić po zewnętrznej także Hamilton, ale mistrza świata zaskoczył po wewnętrznej Verstappen, który podobnie jak Ricciardo rozpoczął zmagania na ultramiękkim ogumieniu. Niedługo potem Holender skutecznie zaatakował Räikkönena po zewnętrznej, przedostając się do czołowej trójki.

Vettel popisywał się najlepszym tempem, systematycznie odjeżdżając goniącemu mu Bottasowi. Po 14 okr. Bottas zaczął odrabiać czas do lidera i zyskiwał przewagę nad słabnącym Verstappenem. Na 18 okrążeniu Red Bull przeprowadził niemal jednoczesny pit-stop. Gdy Verstappen opuszczał stanowisko z nowym kompletem opon pośrednich, mechanicy byli już gotowi do założenia takich samych kół Ricciardo.

Okrążenie dalej po opony medium zjechał Hamilton, wyjeżdżając za Verstappenem, który popisał się najlepszym okrążeniem wyścigu w tamtym momencie. Pośrednie opony wziął także Bottas. Fin wykonał bardzo szybkie okrążenie wyjazdowe i zaskoczył Sebastiana Vettela, który z pit-stopu (opony medium) wyjechał za „srebrną strzałą”.

Räikkönen został przytrzymany na torze, aby spowolnić doganiającego go Bottasa. Valtteri poradził sobie z rodakiem na 27 okrążeniu, zostając liderem. Kimi przepuścił także Vettela i zjechał po opony pośrednie.

Najważniejszym momentem wyścigu okazało się  wydarzenie z tyłu stawki, gdzie Pierre Gasly przy próbie wyprzedzania uderzył w zakręcie 14 partnera z Toro Rosso, Brendona Hartleya. Leżące na torze odłamki przedniego skrzydła Gasly’ego (otrzymał karę 10 sekund) spowodowały wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Natychmiast zareagował na to Red Bull ściągając do boksu oba swoje bolidy i zakładając im miękkie opony.

Verstappen i Ricciardo stracili po jednej pozycji, ale ze świeżym kompletem przyczepnego ogumienia zwiększali swoje tempo względem rywali na zużywających się oponach pośrednich. Po restarcie nie było sensacji, ale zgodnie z przewidywaniami Ricciardo dogonił Räikkönena. Hamilton zbliżył się na mniej niż sekundę do Vettela, ale uślizgnął Mercedsa i atak zaczął przeprowadzać Verstappen. Max musiał jednak uciekać na pobocze i spadł za kolegę z teamu.

Rozpędzony Ricciardo na 40 okrążeniu poradził sobie Hamiltonem niemal w identyczny sposób jak wcześniej z Räikkönenem. Dwa okrążenia dalej Verstappen znów zaczaił się na mistrza świata i tym razem mu się powiodło. W międzyczasie Ricciardo na ulubionej odcinku przed nawrotem do prostej startowej wyprzedził Vettela. Hamiltona zaczął doganiać Räikkönen, który miał świeższe opony pośrednie.

W ciągu kolejnych dwóch okrążeń w lusterkach Vettela pojawił się Verstappen. Holender zbyt odważnie zaatakował kierowcę Ferrari i doszło do kontaktu (kara 10 sek. dla Maxa). Obaj pojechali dalej, ale na sytuacji skorzystał Hamilton, wskakując przed nich. Przed Vettela wcisnął się jeszcze Hulkenberg.

Na 45 okrążeniu Ricciardo odważnie wcisnął się przed Bottasa, zostając sensacyjnym liderem wyścigu. Verstappen mimo kolizji szybko dogonił Hamiltona i wyprzedził go na krętej sekcji toru. Räikkönen zaczął doganiać Bottasa, a prowadzący stawkę Ricciardo wyrobił sobie komfortową przewagę. Vettel stracił tempo i na przedostatnim kółku wyprzedził go jeszcze Alonso. Ricciardo niezagrożony pierwszy wjechał na metę odnosząc niespodziewany triumf, pierwszy od ubiegłorocznego Grand Prix Azerbejdżanu.

W klasyfikacji sezonu przewaga Vettela nad Hamiltonem stopniała z 17 do 9 punktów. Ricciardo awansował do czwórki.

Tekst: Marcin Zabolski

Tagi: Grand Prix Chin, F1, Formuła 1, Daniel Ricciardo

Przeczytaj również