Po czterech wyścigach Formuły 1 George Russell nie ma punktów na swoim koncie. Brytyjczyk cieszy się jednak z faktu, że w każdym z dotychczas rozegranych Grand Prix plasował się na mecie przed Robertem Kubicą. Zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigach.
21-latek chce jak najszybciej zapomnieć o ostatnim Grand Prix na ulicznym torze w Baku. Najpierw zmagał się z chorobą, a następnie stał się ofiarą kuriozalnego zdarzenia podczas kwalifikacji, kiedy najechał na wystającą pokrywę studzienki kanalizacyjnej. W wyniku kontaktu doszło niemal do wyrwania podłogi w jego samochodzie.
– Dobrze, że ten weekend się już skończył – powiedział na łamach „Motorsport Total”.
Brytyjczyk dodał, że stara się jak najlepiej motywować zespół i czuje się jego liderem.
George Russell: Jestem pewien, że teraz będzie nam łatwiej w kolejnym wyścigu, mam nadzieję, że zrobimy spory postęp. Cieszę się z wyzwania, jakim jest ten sezon F1. Dla mnie to kolejna okazja, by wykazać się jako lider tego zespołu.