Ford Puma ST, czyli szybki crossover na nowo. Testujemy zmiany rocznika 2025

Dlaczego crossover? Odpowiedź jest prosta. Ten segment stał się nowoczesnym kompromisem. Łączy wygodę kompaktowego hatchbacka, wyższy prześwit SUV-a i w niektórych przypadkach osiągi hot-hatcha. Ford Puma ST to kwintesencja tego mariażu, a po faceliftingu na rok modelowy 2025 jeszcze bardziej utwierdza swoją pozycję. Nowe rozwiązania i odświeżony design nie pozostawiają złudzeń: szybki crossover to coś więcej niż moda. To styl życia.

crossover-ford-puma
Podaj dalej

Odświeżona Puma ST: co nowego?

crossover-ford-puma
fot. Rafał Łakus

1. Nowy napęd hybrydowy EcoBoost 1.0

Najważniejszą zmianą jest zastosowanie zmodernizowanego, trzycylindrowego silnika EcoBoost o pojemności 1.0 litra z miękką hybrydą (mHEV). Dzięki tej technologii, moc 170 KM i moment obrotowy 200 Nm przekładają się na przyspieszenie do setki w 7,4 sekundy. Hybryda to także lepsza ekonomia, jeśli chodzi o spalanie. Kiedy nie będziemy chcieli już gnieść prawego pedału do samej podłogi, na pewno przełoży się to na przyzwoite spalanie.

Jednostka napędowa współpracuje z siedmiobiegową skrzynią automatyczną Powershift, i trzeba przyznać, że pod obciążeniem świetnie radzi sobie z szybkim serwowaniem kolejnych przełożeń. Jej sportowy charakter nie do końca pasował mi jednak podczas jazdy w korku. Mówiąc nieco po rajdowemu, miałem wrażenie, że przełożenia skonfigurowane są czasem pod ciągły tryb oesowy, a w korku oczekiwałbym spokojniejszego trybu na dojazdówki. Jednak jak przy każdej zmianie auta, czasem trzeba się nieco przyzwyczaić lub dobrać właściwe ustawienia.

2. Zawieszenie i prowadzenie

Choć Puma zawsze miała sportowy charakter, facelifting przynosi nową kalibrację zawieszenia. Sam jestem posiadaczem modelu sprzed liftu i mam wrażenie, że w tym wydaniu zrobiło się jeszcze bardziej “cywilizowanie”. Na co dzień samochód radzi sobie z miejskimi nierównościami bez większych problemów, ale kiedy trafi na kręte drogi, pokazuje swoje prawdziwe możliwości. Usztywniona tylna belka skrętna oraz precyzyjny układ kierowniczy gwarantują pewność prowadzenia, a sportowe opony Continental zapewniają znakomitą przyczepność w każdych warunkach.

crossover-ford-puma
fot. Rafał Łakus

Na szczególną uwagę zasługuje tryb „Sport”, w którym możemy poograniczać systemy wspomagające, takie jak kontrola trakcji, aby dać kierowcy pełną kontrolę nad pojazdem. To właśnie w tym trybie Puma ST najbardziej przypomina klasyczne hot-hatche Forda, dostarczając niesamowitych emocji z jazdy.

3. Design, który przyciąga

Z zewnątrz nowa Puma ST to jeszcze więcej charakteru. Zmian stylistycznych jest niewiele. Przedni grill dumnie prezentuje teraz logo Forda, a lampy mają nieco więcej pazura. Testowany crossover w kolorze Fantastic Red i nowy wzór 19-calowej felgi robią super wrażenie. Dyfuzor, podkreślający sportowy rodowód modelu pozostał bez zmian, a podwójna końcówka nadal prawdziwego wydechu nie tylko wygląda dobrze, ale i brzmi. Popsów i bangsów już jednak nie uświadczymy.

4. Nowoczesne wnętrze

crossover-ford-puma
fot. Rafał Łakus

W kabinie dostrzeżemy niemałą metamorfozę. Najważniejszym dodatkiem jest nowy system multimedialny Sync 4 z ekranem o przekątnej 12 cali. Oczywiście obsługuje on bezprzewodowo Apple CarPlay i Android Auto. Grafiki są wyraźniejsze, a menu bardziej intuicyjne. Nowością jest również cyfrowy kokpit o przekątnej 12,3 cala, który dostosowuje się do wybranego trybu jazdy, wyświetlając kluczowe informacje w przejrzysty sposób.

Fotele Ford Performance pokryte eko skórą i alcantarą gwarantują nie tylko wygodę, ale i trzymanie boczne podczas ostrzejszej jazdy. Przeszycia w kontrastujących kolorach oraz logo na zagłówkach podkreślają sportowy charakter wnętrza. Nie zapomniano o praktyczności. Wnętrze oferuje liczne schowki, a tylna kanapa składa się w proporcji 60:40, umożliwiając przewożenie większych przedmiotów. Do dyspozycji dalej mamy potężną wnękę w komorze bagażnika MegaBox, gdzie można umieścić masę dodatkowych gratów zanim zaczniemy zajmować przestrzeń w “prawdziwym” bagażniku. Przestrzeń ładunkowa o pojemności 465 litrów pozostaje jedną z najlepszych w klasie.

Wrażenia z jazdy

ford-puma
fot. Rafał Łakus

Pumę ST poznałem bardzo dobrze. Precyzja układu kierowniczego – coś wspaniałego. Samochód reaguje natychmiastowo na najmniejsze ruchy kierownicą, co w połączeniu z dobrze wyważonym zawieszeniem, daje poczucie pełnej kontroli. Tryb Sport ożywia samochód – reakcja na gaz staje się bardziej bezpośrednia, a wydech głośniejszy. W trakcie testów na krętych drogach, Puma ST udowodniła, że mimo wyższego nadwozia, potrafi pokonać zakręty bez wysiłku i z dużą pewnością. To auto stoi bardzo blisko Fiesty ST, której już niestety nie kupimy. W codziennym użytkowaniu docenić można komfortowe tłumienie nierówności i dobrze wyciszoną kabinę. Podczas jazdy autostradą systemy wspomagające kierowcę, takie jak adaptacyjny tempomat czy asystent utrzymania pasa ruchu, sprawdzają się znakomicie, redukując zmęczenie podczas dłuższych podróży. Lista bajerów Pumy jest długa:

  • nagłośnienie audio B&O (wzmacniacz, cyfrowy procesor dźwięku, 9 głośników i subwoofer)
  • otwierane elektrycznie i bezdotykowo drzwi bagażnika
  • Pakiet Driver Assistance: działający w oparciu o informacje z kamery przedniej i radaru system wspomagający kierowcę w unikaniu lub zmniejszaniu skutków kolizji z poprzedzającymi pojazdami, pieszymi lub rowerzystami Pre-Collision Assist
  • adaptacyjny tempomat Adaptive Cruise Control (niedostępny w modelu ST przed liftem)
  • system kamer 360 stopni, system monitorowania martwego pola widzenia w lusterkach z funkcją zapobiegania kolizji z pojazdem w martwym polu widzenia Blind Spot Assist.

Dodatkowo możemy dorzucić sobie jeszcze otwierane okno dachowe i mamy wszystko czego trzeba.

ford-puma
fot. Rafał Łakus

Dlaczego ten szybki crossover jest przekonujący?

Chociażby dlatego, że łączy wyższą pozycję za kierownicą z dynamiką i stylem, które dawniej były zarezerwowane dla hatchbacków. Ford Puma ST pokazuje, że crossover nie musi być nudnym kompromisem. Jego sportowe osiągi, przestronność i innowacyjne rozwiązania technologiczne czynią go idealnym wyborem dla tych, którzy chcą od auta więcej.

Podsumowując, Ford Puma ST po faceliftingu to auto, które świetnie wygląda i znakomicie się prowadzi. 170 koni i miękka hybryda to zestaw, który pozwala mówić o aucie w kategoriach szybkiego wozu. Choć z oferty zniknęła już 200-konna odmiana z manualem, to zapewniam was, że satysfakcja z osiągów nie spadła. Tamten model przed faceliftingiem można opisać jako bardziej surowy. Ale ręcznej skrzyni i LSD może brakować zapewne tym, którzy jeszcze się nie przejechali najnowszą wersją z automatem. Wybierając najnowszą odsłonę dalej kupujecie szybki mały wóz, do którego da się zapakować na wakacje. Crossover nie jest aż tak hardkorowy jak na starcie generacji, ale jest też bardziej nowoczesny, a to może się podobać. I mnie się osobiście podoba.

Tekst i zdjęcia: Rafał Łakus

Przeczytaj również