Spis treści
- Ford zwraca się do francuskiego producenta samochodów o reaktywację Fiesty
- Renault 5 może być inspiracją dla nowej Fiesty, która zadebiutuje w 2028 roku
- Oba samochody będą produkowane we Francji przez Renault

Ford przywraca kultowy model do produkcji
Renault i Ford ogłosiły nowe strategiczne partnerstwo, w ramach którego amerykański producent wprowadzi na rynek w Europie co najmniej dwa samochody elektryczne. Otrzymają one platformę Ampr EV Renault, tę samą architekturę, którą wykorzystano w modelach Renault 4 oraz 5. Jeden z nadchodzących samochodów ma być duchowym następcą Fiesty. To model, który po prawie pięciu dekadach i ośmiu generacjach wypadł z produkcji zaledwie dwa lata temu.
Nowe elektryczne supermini pojawi się na rynku w okolicach 2028 roku. Ford będzie produkowany razem z Renault 5 w kompleksie Renault ElectriCity w Douai we Francji. Biorąc pod uwagę, że Ford Explorer EV bazuje na modelu VW ID.4, można było spodziewać się, że również tutaj Amerykanie zdecydują się na współpracę z niemiecką firmą. Zamiast tego, wybrali Renault.
Ford zapewnia, że nie będą to tylko leniwe próby doklejenia swojego logo na samochody francuskiego producenta. W przeciwieństwie do nowego Nissana Micry, który jest w zasadzie przerysowanym Renault 5, Ford zapewnia, że jego pojazdy będą „odrębnymi samochodami swojej marki”, zaprojektowanymi wewnętrznie.

Czy Fiesta spełni oczekiwania fanów?
Możemy więc spodziewać się unikalnej stylistyki, własnego wnętrza oraz tuningu podwozia, który ma zapewnić unikalne wrażenia z jazdy. Pod maską jednak elektryczny osprzęt będzie bliźniaczy do Renault. Oznacza to, że możemy spodziewać się montowanych z przodu silników o mocy 122 KM w wersjach standardowych oraz 218 KM w odrodzonej Fieście ST. Akumulatory będą prawdopodobnie dostępne w pojemnościach 40 oraz 52 kWh.
Dla Forda czas jest tutaj kluczowy. Wraz z zakończeniem produkcji Focusa, wycofaniem Fiesty i słabymi wynikami elektrycznych SUV-ów, udział marki w rynku spadł. Samochód elektryczny wielkości Fiesty powinien być zbliżony cenowo do Renault 5. Oznacza to, że możemy spodziewać się też kwoty na start w okolicach 100 000 złotych. To może być dokładnie to, czego Ford potrzebuje, aby odzyskać znaczenie na europejskim rynku.