WEC, Spa Francorchamps: Pierwszy rząd dla Toyoty, Ford zdominował klasę GT

Za nami pierwsze kwalifikacje supersezonu Długodystansowych Mistrzostw Świata. Zgodnie z przewidywaniami, bezkonkurencyjny jest na ten moment jedyny fabryczny zespół LMP1 – Toyota.

WEC, Spa Francorchamps: Pierwszy rząd dla Toyoty, Ford zdominował klasę GT
Podaj dalej

Jesteśmy na belgijskim torze Spa Francorchams. To właśnie tutaj w ten weekend startuje wyjątkowy, najdłuższy w historii supersezon FIA WEC, który zakończy się dopiero po przyszłorocznym wyścigu 24-godzinnym w Le Mans. Dzisiaj na zawodników czekały m.in. pierwsze kwalifikacje. Kto poradził sobie w ich trakcie najlepiej?

Pierwszymi samochodami na torze były te z klas LM GTE Pro oraz LM GTE Am. W Pro od początku kapitalną dyspozycję prezentowali zawodnicy Ford Chip Ganassi Team UK. To właśnie ich Ford GT z numerem 67 (Priaulx/Ticknell/Kanaan) wystartuje jutro z pole position, co najważniejsze, w asyście tego z numerem 66 (Mucke/Pla/Johnson). Tuż za Fordami znalazły się dwa Porsche 911 RSR, a następnie zobaczyliśmy debiutujące w WEC BMW M8 GTE. Zaskakująco słabo na otwarcie sezonu prezentują się z kolei Ferrari oraz Aston Martin. Jeśli chodzi o klasę LM GTE Am, to tam z kolei oglądaliśmy dominację Porsche. Ich samochody zajęły odpowiednio miejsca 1., 2., 4., oraz 5.

Dla prototypów LMP1 oraz LMP2 zorganizowano naturalnie osobną sesję, która niestety została storpedowana czerwonymi flagami. Najpierw Stephane Sarrazin reprezentujący barwy zespołu SMP Racing zatrzymał się na środku toru po problemach z elektroniką, a po chwili swój bolid doszczętnie rozbił Pietro Fittipaldi. Reprezentant teamu Dragonspeed wszedł na pełnej prędkości w legendarne Eau Rouge, jednak przy wyjeździe pod górę przód jego bolidu stracił przyczepność, zmyszkował i rozbił się o bandę. Fittipaldi przez dłuższy czas nie wysiadał z samochodu, na miejscu obecne były służby medyczne, a realizator nie pokazywał nam powtórek. Upływający czas i okoliczności budziły naprawdę spory niepokój o zdrowie zawodnika, jednak wkrótce udało się wydostać go z samochodu i zabrano na dalsze badania do centrum medycznego.

Pierwsza linia Total 6 Hours of Spa-Francorchamps powędrowała ostatecznie do reprezentantów zespołu Toyota Gazoo Racing. Pole position zdobył samochód z numerem 7, za kierownicą którego zasiadać będą Mike Conway, Kamui Kobayashi oraz Jose Lopez, zaś obok niego ustawi się TS050 Hybrid z numerem 8, gdzie zobaczymy Sebastiena Buemiego, Kazukiego Nakajimę oraz Fernando Alonso.

Jeśli chodzi o dalsze pozycje, to zgodnie z oczekiwaniami najbliżej Toyoty jest zespół Rebellion Racing. Ich samochód z numerem 1 (Jani/Lotterer/Senna) wystartuje z pola trzeciego, zaś ten z numerem 3 (Beche/Laurent/Menezes) z czwartego. W LMP2 najlepszy uśredniony czas to zespół Signatech Alpine Matmut i załoga Lapierre/Negrao/Thiriet. Oni do wyścigu ruszą z 8. pola.

Wyścig 6 godzin Spa Francorchamps rozpocznie się jutro o godzinie 13:30.

LMP1 & LMP2

LM GTE Pro & LM GTE Am

Tagi: WEC, Długodystansowe, Spa, FIA WEC, Spa-Francorchamps

 

Przeczytaj również