Dziś kierowcy srebrnych strzał mieli krótkie i zarazem szybkie programy na najbardziej miękkich Pirelli C5. Valterri Bottas (65 okr.) popisał się najlepszym czasem testów, składając okrążenie Circuit de Barcelona-Catalunya w 1:15,732. To zdecydowanie najszybszy czas tej tury testów o 0,784 sekundy szybszy od najlepszej z prób Lewisa Hamiltona (73 okr.).
Mercedes pozostaje jedyną ekipą, która podczas tych 3 dni, zdołała pojechać poniżej 1 minuty i 17 sekund i to ze sporym zapasem. Mówi się, że ekipa dowodzona przez Toto Wolffa może już chłodzić szampana na kolejny tytuł mistrza świata konstruktorów, po tym jak FIA nie zakwestionowała systemu DAS – oficjalnie legalnego tylko do końca 2020 r.
Dziś program Estebana Ocona umożliwił mu wykręcenie trzeciego czasu. Wczoraj najszybszy w Montmelo, Daniel Ricciardo nie miał zaplanowanych szybkich kółek. Jego program przerwała zresztą czerwona flaga po zatrzymaniu się w zakręcie nr 9 (przyczyna nieujawniona). Mimo tego Renault zaimponowało dystansem aż 169 okrążeń R.S.20., największym podczas pierwszej tury.
Rekord jednodniowego dystansu zaliczyła także ekipa Alfa Romeo Racing Orlen. Antonio Giovinazzi pokonał dziś w C39 aż 152 kółka na torze pod Barceloną. Włoch zdobył się dziś na szósty czas dnia, zaledwie o 42 tysięczne sekundy wolniejszy od rezultatu Daniiła Kwiata (Alpha Tauri) – najszybszego w czwartek kierowcy korzystającego z silnika Hondy.
https://wrc.net.pl/f1-pierwszy-powazny-wypadek-w-trakcie-zimowych-testow-winna-peknieta-opona
Najmniejszy dystans przejechał dziś Kevin Magnussen. Kierowca Haasa wypadł z toru już na swoim piątym kółku po przebiciu prawej tylnej opony. Samochód uderzył w ścianę i 27-latek nie powrócił już popołudniu na tor. Kolejną szansę wyjazdu za kierownicą Haasa VF-20 Duńczyk będzie miał w dniach 26-28 lutego, gdy zaplanowano drugą turę przedsezonowych testów. Pół dnia na torze w Alfie Romeo C39 ma spędzić Robert Kubica.