F1, Grand Prix Monako: Hamilton potwierdza swoją klasę. Kubicy wyścig zrujnował Giovinazzi

Lewis Hamilton po kapitalnej jeździe wygrał wyścig w Monako. Brytyjczyk prowadził od startu do mety i mimo bardzo zużytych opon obronił się przed atakami Maxa Verstappena. Holender nie znalazł się jednak na drugim miejscu podium. To uzupełnili Sebastian Vettel i Valtteri Bottas.

F1, Grand Prix Monako: Hamilton potwierdza swoją klasę. Kubicy wyścig zrujnował Giovinazzi
Podaj dalej

Bardzo dobry start zaliczył Robert Kubica, który już na starcie wyprzedził Georgea Russella i Antonio Giovinazziego. Pierwsza trójka jechała w takiej samej kolejności w jakiej ustawiła się do wyścigu – Lewis Hamilton wyprzedzał Bottasa i Verstappena. Najwięcej na starcie stracił Kimi Raikkonen – Fin spadł z 14 na 17 pozycję. Już na trzecim okrążeniu problemy zgłosił Kubica: Coś jest nie tak, mam ogromną nadsterowność – zgłosił swojemu zespołowi polski kierowca. W odpowiedzi polecono mu przez radio bardziej agresywne ustawienia silnika elektrycznego i schłodzenie hamulców.

Do odrabiania strat ruszył Charles Leclerc, którego szans na dobrą pozycję w domowym wyścigu pozbawił wczoraj zespół Ferrari. 21-latek pozostawał w garażu, gdyż miał zapewnienie ze strony Ferrari, że i tak awansuje do Q2. Do tego został wezwany międzyczasie na ważenie bolidu. Koniec końców spadł na 16. pozycję i nie miał już czasu na poprawę swojego rezultatu. Dla zespołu z Maranello była to jedna z największym kompromitacji ostatnich lat.

https://wrc.net.pl/charles-leclerc-wsciekly-na-ferrari-grozi-rozbiciem-bolidu

Swój kunszt młody monakijczyk pokazał na 8 okrążeniu, gdzie fenomenalnie zaatakował Grosjeana i awansował na 12 pozycję. Okrążenie później Leclerc próbował w tym samym miejscu wyprzedzić Hulkenberga, ale zaliczył uślizg i ponownie spadł na 13 miejsce. W wyniku kontaktu z Hulkenbergiem w bolidzie kierowcy Ferrari doszło do przebicia opony, co ostatecznie zaprzepaściło jego szanse na jakikolwiek przyzwoity wynik.

Na czas sprzątania toru z części pozostawionych przez auto Leclerca, na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, co momentalnie wykorzystali Hamilton, Bottas i Verstappen. Czołowa trójka pojawiła się w boksie niemal w tym samym momencie, jednak odrobinę lepiej poradzili sobie mechanicy Red Bulla, dzięki czemu Max Verstappen wyjechał z pit-lane przed Valtterim Bottasem. Po wznowieniu wyścigu Robert Kubica zajmował doskonałe 15 miejsce, wyprzedzając Giovinazziego, Pereza, Hulkenberga, Russella i Leclerca.

Niestety szanse na dobry wynik Kubica stracił na 16 okrążeniu, kiedy w jego samochód uderzył Antonio Giovinazzi. Bolid Polaka stanął w poprzek toru i na dłuższą chwilę zablokował resztę stawki. Kubica zdołał jednak wymanewrować i powrócił do ścigania na 18 pozycji.

Robert Kubica blokuje tor po trąceniu przez Giovinazziego

Chwilę po tym incydencie z wyścigu wycofał się Leclerc, którego samochód nie nadawał się do dalszej jazdy. Sędziowie zajęli się w międzyczasie incydentem pomiędzy Verstappenem i Bottasem. Chodziło o sytuację z alei serwisowej i niebezpieczne wypuszczenie kierowcy Red Bulla. Po analizie tej sytuacji na Verstappena nałożona została kara w postaci 5 dodatkowych sekund, co oczywiście oznaczało, że Holender może raczej zapomnieć o podium w tym wyścigu.

Kolizja Verstappena i Bottasa w alei serwisowej

Verstappen porozmawiał  o tej sytuacji z zespołem przez radio. Zażartowano, że Holender może śmiało wyprzedzić teraz Hamiltona i uciec mu na ponad 5 sekund.

Podczas 37 okrążenia zapadła też decyzja odnośnie incydentu Kubicy i Giovinazziego. Sędziowie dopatrzyli się w nim winy Włocha i nałożyli na niego 10-sekundową karę. Po zmianie opon na twardą mieszankę Kubica zaczął błyskawicznie wykręcać rewelacyjne czasy. Tym bardziej szkoda, że doszło do incydentu Polaka z kierowcą Alfa Romeo. Krakowianin miał duże szanse na dobry wynik.

Na 59 okrążeniu opony w bolidzie jadącego na pierwszym miejscu Hamiltona były już bardzo zużyte, tuż za nim jechał Verstappen, który miał jednak 5 sekund kary. Wszyscy w obozie Ferrari zaczęli się zastanawiać, czy Holender będzie jeszcze zjeżdżał do boksów. Istotna była także różnica pomiędzy Bottasem a Verstappenem. Jeśli Fin straciłby do Holendra więcej niż 5 sekund, to nie udałoby mu się wskoczyć na podium, mimo kary dla kierowcy Red Bulla.

Na szczęście dla Brytyjczyka na torze w Monako jest bardzo mało miejsc w których można wyprzedzać bez ryzyka kolizji. Hamilton doskonale zdawał sobie z tego sprawę i sprytnie utrzymywał Verstappena za swoimi plecami. Mimo, że kierowca Red Bulla był w końcówce wyścigu dużo szybszy od Hamiltona, nie zdołał przebić się na pierwszą pozycję. Po doliczeniu 5-sekundowej kary dla Maxa Verstappena podium uzupełnili Sebastian Vettel i Valtteri Bottas. Robert Kubica zakończył wyścig w Monako na 18 pozycji. Szkoda, tym razem Polak miał szansę na odrobinę lepszy wynik.

Wyniki Grand Prix Monako:

POZ KIEROWCA ZESPÓŁ CZAS/STRATA
1. Lewis Hamilton Mercedes 78 okr.
2. Sebastian Vettel Ferrari +2.602
5. Valtteri Bottas Mercedes +3.162
4. Max Verstappen Red Bull Racing +5.537
5. Pierre Gasly Red Bull Racing +9.946
6. Carlos Sainz McLaren +53.454
7. Daniił Kwiat Toro Rosso +54.574
8. Alexander Albon Toro Rosso +55.200
9. Daniel Ricciardo Renault +60.894
10. Romain Grosjean Haas +61.034
11. Lando Norris McLaren +66.801
12. Kevin Magnussen Haas +1 okr.
13. Sergio Perez Racing Point +1 okr.
14. Nico Hulkenberg Renault +1 okr.
15. George Russell Williams +1 okr.
16. Lance Stroll Racing Point +1 okr.
17. Kimi Raikkonen Alfa Romeo +1 okr.
18. Robert Kubica Williams +1 okr.
19. Antonio Giovinazzi Alfa Romeo +1 okr.
20. Charles Leclerc Ferrari nie ukończył

 

 

Przeczytaj również