– W pierwszej partii odcinka znalazło się zbyt wiele osób, które nie honorowały poleceń służb zabezpieczenia. Ze względu na bezpieczeństwo kibiców oraz startujących załóg odcinek został odwołany – tłumaczyli swoją decyzję o odwołaniu OS 14 organizatorzy. Zawodnicy zostali skierowani alternatywną drogą na start kolejnej próby.
Drugi przejazd oesu Wieliczki rozegrano z drobnym opóźnieniem, ale bez większych problemów. Najszybszy okazał się Andreas Mikkelsen, jednak walka o oesowy triumf była bardzo zacięta. Drugi Hayden Paddon stracił do Norwega tylko 0,1 sekundy, trzeci Latvala tylko 0,2, a czwarty Tanak niewiele więcej, bo zaledwie 0,8 sekundy. – Dobry przejazd. Żałuję, że został odwołany odcinek. Chciałbym, aby ta pętla był jak najdłuższa – podsumował cały czas liczący na zwycięstwo Mikkelsen. Robert Kubica stracił równie niewiele – 3,2 – ale przy tak zażartej walce Polak musiał zadowolić się tylko 8. miejscem. – Było dobrze. Mieliśmy twarde opony i odwołanie poprzedniego odcinka nie pomogło nam. Dla nas to był czysty przejazd – powiedział krakowianin. Pewnie po zwycięstwo w WRC 2 kroczy Esapekka Lappi, który cały czas powiększa swoją przewagę nad rywalami. – Mam założone opony twarde i miękkie. Ten odcinek był nienajlepszy dla mnie. Lappi jest zbyt daleko z przodu, aby go dogonić – podkreślał drugi w WRC 2 Pontus Tidemand. Wśród Polaków w RC2 najszybszy był Jarek Kołtun, za którym bezpośrednio finiszowali Krzysztof Hołowczyc i Maciej Oleksowicz.
Kolejna próba również stała pod znakiem zaciętej walki. Stracone na poprzedniej próbie trzecie miejsce odzyskał Tanak, który niemal znokautował rywali. – Nie ma pojęcia jak nam szło w środku oesu, ale to był dobry przejazd. Jutro będziemy walczyć. Myślę, że to dobrze, że ktoś walczy z Volkswagenami – mówił Estończyk. Identyczny czas uzyskali Jari-Matti Latvala i Andreas Mikkelsen. Norweg dodatkowo zminimalizował swoją stratę do lidera rajdu Ogier do 4,7 sekundy. ) – Jest sporo kurzu, nic nie widzę. Naprawdę cisnę z całych sił – zapewniał trzeci kierowca Volkswagena. Robert Kubica stracił ponad 15 sekund z powodu dużego kurzu oraz braku widoczności i był 9.