Elektryczne BMW mają przejechać z Trójmiasta do Zakopanego bez ładowania

Grupa BMW planuje elektryfikację swojej gamy modelowej w kilku etapach w ciągu najbliższych 7 lat. Częścią strategii będzie zaimplementowanie 120-kilowatogodzinowego zestawu baterii, który umożliwi przejechanie ich samochodami zdecydowanie ponad 650 kilometrów bez ładowania.

Elektryczne BMW mają przejechać z Trójmiasta do Zakopanego bez ładowania
Podaj dalej
Klaus Fröhlich

Szef działu badawczo-rozwojowego w grupie BMW, Klaus Fröhlich  powiedział w niedawnym wywiadzie dla Automotive News, że niemiecka marka planuje 3 różne rodzaje baterii w swoich samochodach elektrycznych. Ujawnił także, że pojazdy koncernu z Bawarii będą wyposażone w maksymalnie 3 silniki.

Najtańsze wersje otrzymają baterie 60 kWh, pozwlające na pokonanie 450 kilometrów. W średniej półce znajdą się 90 kWh akumulatory zdolne zasilać samochód przez 550 km, a na mniej więcej 700 kilometrów ma starczyć największy pakunek energii o pojemności 120 kWh.

Fröhlich nie sprecyzował w rozmowie parametrów silników, ale wyjaśnił jak mogą działać przy napędzie na cztery koła. Przykładowo duży silnik elektryczny może napędzać tylną oś, natomiast 2 mniejsze mogą dodawać mocy przednim kołom, jeżeli czujniki wykryją w nich zbyt duży opór toczenia.

Koncepcyjne BMW i Vision Dynamics

Finałowy etap elektryfikacji BMW ma nastąpić w 2021 r., gdy do sprzedaży zostanie udostępniony model iNext. Niedługo potem zaplanowano premierę i4, który będzie jednym z 12 modeli, jakie mają być produkowane do 2025 r. Za 7 lat BMW chce, żeby 15-25% globalnej sprzedaży stanowiły samochody elektryczne.

Elektryczne „beemki” będą wykorzystywały dwie platformy: przednionapędową (FAAR) i tylnonapędową (CLAR). Fröhlich zapewnił przy okazji, że pojemne baterie będą dopasowane do nowoczesnego wyglądu. Ich kształt ma być przygotowany pod konkretne modele.

Tekst: Marcin Zabolski

Tagi: BMW, samochody elektryczne

Przeczytaj również