Szef działu badawczo-rozwojowego w grupie BMW, Klaus Fröhlich powiedział w niedawnym wywiadzie dla Automotive News, że niemiecka marka planuje 3 różne rodzaje baterii w swoich samochodach elektrycznych. Ujawnił także, że pojazdy koncernu z Bawarii będą wyposażone w maksymalnie 3 silniki.
Najtańsze wersje otrzymają baterie 60 kWh, pozwlające na pokonanie 450 kilometrów. W średniej półce znajdą się 90 kWh akumulatory zdolne zasilać samochód przez 550 km, a na mniej więcej 700 kilometrów ma starczyć największy pakunek energii o pojemności 120 kWh.
Fröhlich nie sprecyzował w rozmowie parametrów silników, ale wyjaśnił jak mogą działać przy napędzie na cztery koła. Przykładowo duży silnik elektryczny może napędzać tylną oś, natomiast 2 mniejsze mogą dodawać mocy przednim kołom, jeżeli czujniki wykryją w nich zbyt duży opór toczenia.
Finałowy etap elektryfikacji BMW ma nastąpić w 2021 r., gdy do sprzedaży zostanie udostępniony model iNext. Niedługo potem zaplanowano premierę i4, który będzie jednym z 12 modeli, jakie mają być produkowane do 2025 r. Za 7 lat BMW chce, żeby 15-25% globalnej sprzedaży stanowiły samochody elektryczne.
Elektryczne „beemki” będą wykorzystywały dwie platformy: przednionapędową (FAAR) i tylnonapędową (CLAR). Fröhlich zapewnił przy okazji, że pojemne baterie będą dopasowane do nowoczesnego wyglądu. Ich kształt ma być przygotowany pod konkretne modele.
Tekst: Marcin Zabolski
Tagi: BMW, samochody elektryczne