Rodzina najważniejsza
W rozmowie z Davidem Evansem z amerykańskiego serwisu DirtFish, 8-krotny mistrz świata przyznał, że w tej chwili skupia się na sprawach rodzinnych i póki co nie myśli o przyszłorocznych startach.
Wiadomo jednak, że sezon tradycyjnie zacznie od Rajdu Monte Carlo, którego bazą ponownie będzie jego rodzinne Gap. – Najważniejszy jest odpoczynek pomiędzy rajdami – podkreślił Ogier. – Chciałbym w tej chwili jak najwięcej czasu spędzić z rodziną. Być może wybiorę się do Austrii z synem na narty. Jeżeli chodzi o Monte Carlo, to zacznę myśleć o tym rajdzie dopiero tuż przed testami – dorzucił Francuz, który nie ukrywa, że na końcówkę stycznia ma bardzo klarowny cel – dziesiąte zwycięstwo w najstarszym rajdzie świata.
Spełnione marzenia
– Monte to magiczna impreza. Myślę, że nie tylko dla mnie. Wiem, że dziesiąte zwycięstwo jest w moim zasięgu. Gdy rozpoczynałem przygodę z tym sportem, przez myśl mi nie przeszło, że będę w stanie walczyć o taki rekord – wyjawił Ogier.
Na początek IRC
Rajd Monte Carlo niemal zawsze był szczęśliwą imprezą dla Sebastiena Ogiera, który swoje pierwsze zwycięstwo w Alpach odniósł już w swoim debiucie w tej imprezie. Było to w 2009 roku, gdy zawody inaugurowały sezon nieistniejącego już cyklu Intercontinental Rally Challenge (IRC). Wówczas Francuz o niemal dwie minuty pokonał Freddy Loixa.
Gdy pod koniec sezonu 2011 Seb podpisał wieloletni kontrakt z Volkswagenem, w Monte Carlo 2012 wziął udział za kierownicą Skody Fabii S2000. Ten start zakończył się jednak jednym z największych dzwonów w jego karierze.
Sześć zwycięstw z rzędu
Rok później już za sterami Polo R WRC wygrał pierwszy odcinek specjalny i na koniec uległ jedynie schodzącemu ze sceny WRC Sebastienowi Loebowi.
W sezonie 2014 duet Sebastien Ogier/Julien Ingrassia po raz pierwszy wygrał Rajd Monte Carlo już jako rundę Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Zwycięska passa Francuzów w tej imprezie trwała nieprzerwanie aż do 2019 roku. W sezonach 2017-2018 triumfowali oni Fiestą WRC, a w 2019 roku zaliczyli swoje pierwsze zwycięstwo Citroenem C3 WRC.
Dwa zwycięstwa w Toyocie
W 2020 roku serię sześciu wygranych z rzędu przerwali Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul, ale już w kolejnym sezonie siódmą wygraną dorzucili do swojego dorobku Francuzi.
W styczniu 2022 podczas debiutu w WRC samochodów Rally1 byliśmy świadkami prawdziwej uczty, bowiem o wygraną walczyli dwaj odwieczni rywale – Loeb i Ogier. Ten pierwszy debiutował za sterami Forda Pumy, a u jego boku siedziała kobieta, Isabelle Galmiche. Ostatecznie to starszy z Sebastienów odbierał puchar od księcia Alberta II.
W tym roku Ogier wraz z Vincentem Landaisem prowadzili w Monte od startu do mety. Czy już za półtora miesiąca Francuzowi uda się sięgnąć po dziesiątą wygraną w tej kultowej imprezie?
Powrót do Gap
W przyszłym roku Rajd Monte Carlo czeka sporo zmian. I choć start i meta będą zlokalizowane na terenie Monako, to bazą parku serwisowego po kilku latach przerwy będzie Gap.
Zapoznanie z trasą będzie trwało dwa i pół dnia i rozpocznie się w poniedziałek rano 22 stycznia. W środę popołudniu 24 stycznia odbędzie się odcinek testowy przebiegający przez Route de la Garde (ta sama lokalizacja co w 2017 roku).
Oficjalny start przewidziany jest na czwartkowe popołudnie 25 stycznia przy kasynie w Monte Carlo. Jeszcze tego samego dnia w drodze do Gap, załogi pokonają po zmroku dwa odcinki specjalne o łącznej długości 46,20 km.
W piątek 26 stycznia zawodnicy będą rywalizować na oesach zlokalizowanych na wschód od Gap. Do przejechania będą trzy próby pokonywane dwa razy.
Następnego dnia (najdłuższy etap) rywalizacja przeniesie się na zachód od Gap. Po raz kolejny do pokonania będzie sześć odcinków specjalnych.
Niedziela do tradycyjna walka w Alpach Nadmorskich z kończącym walkę przejazdem przez Przełęcz Turini. 17 oes będzie jednocześnie stanowił Power Stage.