Pod koniec ubiegłego roku wynalazca bezworkowego odkurzacza działającego na zasadzie wykorzystania separacji cyklonicznej zapowiedział, że jego firma zainwestuje 2 miliardy funtów w stworzenie elektrycznego samochodu do roku 2020.
Wczoraj pan Dyson podał do publicznej informacji kolejne szczegóły dotyczące m. in. terminów oraz ogólnej specyfikacji technicznej samochodu. Już dziś w ośrodku firmy Dyson w Malmesbury w Wielkiej Brytanii powstał specjalny zespół 400 osób pracujących nad stworzeniem elektrycznego samochodu.
Co wiemy na temat tajemniczego samochodu już dziś? Dyson powiedział, że nie będzie to tani, ani też sportowy samochód. Wygląda więc na to, że musiałby wpasować się gdzieś między Teslę Model S a Model X.
– Tam, gdzie będziemy robić nasze baterie, tam będziemy robić też nasz samochód – powiedział, odnosząc się do spornych kwestii dotyczących baterii. – Chcemy więc znajdować się jak najbliżej naszych dostawców, chcemy być w miejscu, w którym będziemy mile widziani i które jest rozsądne z logistycznego punktu widzenia. Daleki Wschód jest miejscem, które wyraża spore zainteresowanie tego typu produktami.
Bazując na tym, co wiemy dziś, Dyson ma nieco inny plan, niż Tesla. Nie chce stworzyć drogiego i ekskluzywnego samochodu po to, by szukać potem tańszych i lepszych rozwiązań – i tak dalej.
Takie podejście może wynikać oczywiście z problemów, z jakimi już na etapie produkcji zmaga się Tesla Model 3.