Początek rywalizacji na niemieckim torze stał pod znakiem zmiennej pogody – nad torem panowała zimna i pochmurna aura, z pojawiającym się od czasu do czasu słońcem. Zarówno w padoku, jak i przed samym startem, mogliśmy obserwować wiele gwiazd i osób znanych z innych serii sportów motorowych. Obecny był między innymi Sebastien Ogier, Max Verstappen i Alex Zanardi.
Startujący z pole position Maxime Martin bezpiecznie obronił swoje prowadzenie przed Timo Scheiderem, a Miguel Molina, zwycięzca ostatniego wyścigu na Nurburgringu, zaspał i stracił kilka pozycji. Martin Ekstrom również nie popisał się najlepszym startem i po pierwszym kółku spadł na 17. miejsce, tuż za Wehrleinem.
Już po kilku minutach rywalizacji wiadomo było, że Edoardo Mortara nie zostanie mistrzem DTM – Włoch dość pechowo złapał kapcia i musiał zjechać do boksów na wymianę opon. Kilka chwil później Timo Scheider popisał się wspaniałym wyczuciem i wyprzedził Martina awansując na czoło stawki. Pascal Wehrlein ostro walczył o jak największą zdobycz punktową i dość szczęśliwie uniknął odpadnięcia z rywalizacji po mocnym kontakcie z Tomczykiem w ostatnim zakręcie.
Ekstrom kilka chwil później również popełnił błąd i obrócił swój samochód podczas dohamowania do nawrotu – na tym samym kółku konieczny okazał się wyjazd samochodu bezpieczeństwa, w skutek incydenty pomiędzy Moliną a Paffettem. Bruno Spengler zachwycał kibiców zebranych na Hockenheimie pięknymi manewrami wyprzedzania, awansując z 18. miejsca na 8.
Po długiej walce Wehrlein zdołał wyprzedzić Tomczyka i awansować na 12. lokatę, podczas gdy Mortara chwilę później wyprzedził Ekstroma – po problemach dwójki Audi Włoch awansowował dopiero na 17. pozycję. Mortara nie zaliczy jednak tego weekendu do udanych, gdyż okrążenie później zderzył się z Timo Glockiem i dostał karę przejazdu przez aleję serwisową.
Pascal Wehrlein rzutem na taśmę wyprzedził Felixa da Costę i awansował na 8. pozycję. Obchodzący dziś swoje 21 urodziny kierowca Mercedesa zostaje najmłodszym w historii mistrzem serii DTM.