Dramat Peterhansela, hattrick Toyoty

20.01.2018 | 9:42 Aktualności

Wczorajszy przedostatni etap 40. Rajdu Dakar ponownie zaskoczył wszystkich obserwatorów. Dość niespodziewanie na fotel wicelidera awansował Nasser Al-Attiyah. Kierowca Toyoty Hilux skorzystał z ogromnych problemów Stephane’a Peterhansela.

Podaj dalej

Mr. Dakar lewym przodem swojego Peugeota 3008 DKRMaxi uderzył w drzewo już na 78 kilometrze odcinka specjalnego. Awarii doznał układ kierowniczy, natomiast sam kierowca czekający na pomoc Cyrila Despres złamał kciuk. Ubiegłoroczny zwycięzca stracił na wczorajszej drodze do Cordoby ponad godzinę.

Ogromny dramat przeżywał też Bernhard ten Brinke – załoga Hiluxa prowadziła w wirtualnej klasyfikacji 13. etapu po pierwszej jego części, jednak przez waypointem numer 5 silnik w ich samochodzie odmówił posłuszeństwa. Holendersko-francuski duet przez niecałą godzinę próbował wskrzesić go do życia, jednak ostatecznie musieli dać za wygraną.

Na drugim miejscu w przedostatnim etapie uplasował się Lucio Alvarez, a oesowe podium dla Toyoty uzupełnił Giniel de Villers, zajmujący również 3. pozycję w klasyfikacji generalnej.

Ciekawie zapowiada się rywalizacja o najniższy stopień podium, bowiem Peterhansel traci do niego tylko 8 minut.

Awans zanotował również Kuba Przygoński, który dzięki 4. miejscu na oesie i zaledwie 15-minutowej stracie uplasował się w czołowej piątce klasyfikacji generalnej i wydaje się, że jeśli Polak uniknie problemów na trasie dzisiejszego etapu wokół Cordoby, powinien bez problemu dowieźć fantastyczną pozycję do mety.