Francusko-polsko-czeska załoga po bardzo dobrym 10. miejscu wywalczonym na 2. etapie, tym razem nie uniknęła problemów. Główną przyczyną słabszego rezultatu były dwie przebite opony. Załoga korzystająca z ciężarówki marki Tatra ukończyła 3. etap na 20. miejscu i spadła o 1 pozycję w klasyfikacji rajdu.
– Dwie przebite opony pozbawiły nas szans na ukończenie dzisiejszego odcinka w pierwszej dziesiątce, meldujemy się ostatecznie na 20. miejscu – napisał na swoim Facebooku doświadczony polski pilot.
– Jechaliśmy bardzo szybko, nie było żadnych problemów nawigacyjnych. Na neutralizacji zauważyliśmy, że jedna opona jest uszkodzona i na wszelki wypadek ją wymieniliśmy. Na punkcie kontrolnym na 352 kilometrze zameldowaliśmy się z 8. czasem. Zaczęliśmy doganiać inne auta, podczas wyprzedzania jednego z nich złapaliśmy kapcia. 10 kilometrów przed metą z opony nie zostało już nic. Byliśmy zmuszeni zatrzymać się na trasie. Przez około 25 minut walczyliśmy ze zmianą opony, która waży 130 kilogramów, mogliśmy tylko patrzeć jak mijają nas kolejne ciężarówki – dodał.
Gospodarczyk, który w sezonie 2019 wywalczył m. in. tytuł mistrza Polski z Mikołajem Marczykiem, podkreśla jednak, że rajd jest jeszcze bardzo długi.
Brud i pył są bez szans! Karcher po raz dziewiąty wspiera kierowców legendarnego Dakaru