Romain Dumas w tegorocznej edycji wyścigu górskiego Pikes Peak zasiądzie za kierownicą w pełni elektrycznego Volkswagena I.D. R. Jego zadaniem jest pobicie rekordu wśród samochodów elektrycznych, należącego obecnie do Rhysa Millena, który w 2016 roku zawiesił poprzeczkę na czasie 8:57.118. Francuz do Colorado zawitał prosto z Le Mans, ale jak sam twierdzi, to właśnie Pikes Peak jest według niego najtrudniejszym wyzwaniem w kalendarzu.
Romain Dumas: – To jest Pikes Peak i cokolwiek by się nie działo, zawsze twierdzę, że jest to najtrudniejszy z wszystkich wyścigów. Jest tak nawet uwzględniając tu Le Mans, Nurburgring, Spa, czy nawet jakieś rajdy, jak np. Dakar. Dlaczego? Kwestia w tym, że po prostu nie masz drugiej szansy, nie możesz się podnieść po małej porażce, czy jakimś błędzie. To wywiera sporo presji na zawodnikach. Oznacza to wszystko, że musisz pojechać perfekcyjnie. To mój szósty raz tutaj, ale za każdym razem mam przecież tylko jedną szansę. Staram się więc patrzeć na onboardy i analizuję, gdzie mogę zyskać i co zrobić lepiej. Tak czy inaczej, jestem gotowy. Mieliśmy doskonały tydzień, robiliśmy skrupulatnie krok po kroczku. Samochód jest bardzo szybki więc zobaczymy co się wydarzy w wyścigu.
Dumas był bezsprzecznie najlepszy w kwalifikacjach do wyścigu. Co więcej, jego tempo na poszczególnych sektorach sugerowało, że może on poprawić nawet rekord Sebastiena Loeba z 2013 roku – 8:13.878.