Wystarczy spojrzeć na tabelę zespołów, aby wiedzieć, że coś jest nie tak jak powinno. O ile jeszcze na Rajdzie Polski zespół przywiózł do domu aż 43 punkty, to już na Finlandii było ich tylko 14 a w Niemczech 10. Hyundai jest bez dwóch zdań największym przegranym ostatnich dwóch imprez.
W Rajdzie Finlandii już od samego początku sprawy nie wyglądały zbyt optymistycznie. Po 4 odcinkach specjalnych najlepszym kierowcą w i20 Coupe WRC był Thierry Neuville, który zajmował dopiero 9. miejsce. Czwartej próby nie ukończył nawet Hayden Paddon, a Dani Sordo tracił dużo czasu. Sytuacja ewidentnie nie chciała się poprawić i na koniec pierwszego dnia rajdu Neuville był 8., a Sordo 11. W sobotę wiadomym było, że to nie kwestia nagłego uszkodzenia samochodów, bo reprezentanci Hyundaia nadal jechali bardzo słabo i nie potrafili notować czasów na oesowym podium. W niedzielę nic się nie zmieniło, choć dzięki wejściu na swoje wyżyny Neuville zdołał wyciągnąć z Power Stage’a 3 punkty, do czego dopisał kolejnych 8 za 6. pozycję w rajdzie wywożąc z półwyspu Skandynawskiego łącznie 11 oczek. Sordo ukończył cały rajd na 9. miejscu.
W Rajdzie Niemiec sprawa wyglądała już o wiele inaczej. Zawodnicy Hyundaia prezentowali kapitalne tempo i jechali bardzo szybko. Czasami niestety za szybko. Z rywalizacją o czołowe lokaty szybko pożegnali się Dani Sordo i Hayden Paddon, a dla Neuville’a rajd skończył się w sobotę rano. Można się sprzeczać co spowodowało odpadnięcie Belga z rywalizacji. Według jednych był to jego błąd, według drugich zawiódł samochód. To prawda – kierowca i20 Coupe WRC mocno przyciął zakręt, jednak w dobie tak doskonałych zawieszeń samochód klasy WRC powinien wytrzymać taki kontakt. Jedyną nadzieją na punkty był dla Neuville’a Power Stage. Jak to się skończyło? Wszyscy widzieliśmy – kierowca pilotowany przez Nicolasa Gilsoula nie potrafił złapać rytmu i Niemcy opuścił z okrągłym zerem do klasyfikacji punktowej. Jedyne punkty, które z asfaltów wywiózł koreański producent, to te za zwycięstwo na ostatnim oesie Sordo i te za 8. pozycję Haydena Paddona.
Co taki obrót spraw oznacza dla całego zespołu? Przy nazwie Hyundai Motorsport widnieje teraz liczba 261 punktów, co oznacza stratę na poziomie 64 oczek do M-Sportu. Zamiast zbliżyć się do brytyjskiej ekipy, to do Hyundaia zbliżyła się Toyota. Japoński producent traci teraz 48 punktów do teamu Neuville’a, Paddona i Sordo. Kryzys punktowy trafił również fatalnie jeśli chodzi o walkę Thierry’ego Neuville’a o tytuł mistrza świata. Zamiast odpowiednio wykorzystać fiński błąd Ogiera i walczyć z nim jak równy z równym w Niemczech, Belg z możliwych 60 punktów zgromadził tylko 11. Podobna sytuacja miejsce miała na początku sezonu, tam zawodnik uzyskał tylko 8 oczek.
To jeszcze nie koniec świata dla Hyundaia. Zespół wciąż ma matematyczne szanse na tytuł w klasyfikacji zespołowej, a Neuville traci do Ogiera zaledwie 17 punktów. Do końca sezonu pozostały jeszcze trzy imprezy – Rajd Hiszpanii, Wielkiej Brytanii oraz Australii. Czy reprezentanci koreańskiego producenta dają radę odwrócić w nich złą passę?
Tagi: WRC Rajd Niemiec