Inżynierowie Scuderii są niemal pewni, że Leclerc nie będzie startował w Brazylii ze specyfikacją Evo 2. Jednostki używał już podczas wyścigu w Austin, a także w kwalifikacjach. Ten egzemplarz zbliża się już do limitu przebiegu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że mógłby odmówić posłuszeństwa w trakcie rywalizacji. Do wyboru zostały dwie opcje.
Pierwsza z nich – EVO 3 – jednostka przegrzana podczas treningu przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Obszar zniszczeń nie był jednak tak duży jak wydawać się mogło na początku.
Druga opcja to wykorzystanie EVO4, co przy okazji pozwoli na przetestowanie nowych rozwiązań przed sezonem 2020. Poznaj także składy Red Bull i Toro Rosso na przyszły sezon.
Do podjęcia jest ciężka decyzja, co więcej tor w Sao Paulo premiuje moc silnika dzięki odcinkom, gdzie bolidy mogą rozwinąć pełną moc. Jego geograficzne położenie jest natomiast wyzwaniem dla turbosprężarek, ponieważ na wysokości 786 m n.p.m. powietrze jest już nieco rozrzedzone. Czy Ferrari wykorzysta swoje nowinki techniczne w GP Brazylii? Tego dowiemy się niebawem.