Czas na wielkiego klasyka! Już w ten weekend odbędzie się 65. Rajd Wisły

Już piątkowego wieczora wystartuje kolejna edycja Rajdu Wisły, bez wątpienia jednej z najważniejszych imprez w historii polskich rajdów. Tegoroczna rywalizacja będzie również okazją do świętowania 95-lecia istnienia organizatora imprezy, czyli Automobilklubu Śląskiego.

Czas na wielkiego klasyka! Już w ten weekend odbędzie się 65. Rajd Wisły
Podaj dalej

Rajd Wisły to jeden z najstarszych rajdów samochodowych w Polsce i w Europie. Dość powiedzieć, że pierwsza jego edycja odbyła się już w 1951 roku. Wtedy to imprezę rozegrano pod nazwą 1. Ogólnopolska Jazda Orientacyjno-Konkursowa. W 1955 roku do nazwy wkroczyło słowo „Raid”, w 1959 roku był to już „Raid w Wiśle”, zaś od 1964 roku (z małymi wyjątkami) impreza funkcjonuje pod nazwą obecną do dzisiaj – Rajd Wisły.

fot. Wojciech Anusiewicz

Kręte, zawiłe, nierówne, podbijające i bardzo szybkie trasy w Beskidach przyciągają zatem zawodników od dziesiątek lat. Nieprzewidywalna pogoda, często padający w górskich lasach deszcz, zmienne warunki – wszystko to sprawia, że Rajd Wisły jest szczególny, niezwykle wymagający i każdy, nawet najmniejszy błąd może zakończyć się tutaj poważnym uszkodzeniem samochodu i koniecznością wycofania z rywalizacji.

fot. Wojciech Anusiewicz

Pomimo faktu, że impreza w przeszłości była częścią np. Rajdowych Mistrzostw Europy, w całej historii zaledwie jeden raz wygrał ją obcokrajowiec – w 2015 roku na najwyższym stopniu podium stanęli Francuzi, Bryan Bouffier oraz Thibault de la Haye. W pozostałych przypadkach zawsze wygrywali Polacy. Najwięcej zwycięstw w Rajdzie Wisły – bo aż siedem – ma na swoim koncie Sobiesław Zasada. Drugą pozycję z sześcioma triumfami zajmuje Marian Bublewicz. Co ciekawe, najczęściej na podium imprezy stawał Andrzej Koper (dziewięć razy), zaś zawodnikiem z największą liczbą startów w klasyku jest Wiesław Stec, który pojawiał się na starcie siedemnaście razy.

fot. Wojciech Anusiewicz

Na liście zwycięzców imprezy jest m.in. Jakub Brzeziński. Popularny „Colin” wygrał Rajd Wisły w 2014 roku w Rajdowym Pucharze Polski, startując z Grzegorzem Czarneckim  w Citroenie C2 R2 Max. Rok później właśnie w Wiśle Brzeziński zadebiutował za kierownicą Forda Fiesty R5. Zajął wtedy 4. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw Polski.

fot. Wojciech Anusiewicz

Jakub Brzeziński: – To jest – można by tak powiedzieć – jeden z bardziej właściwych rajdów, jeżeli chodzi o polskie rajdowe podwórko. Wąskie, podbijające, kręte odcinki z wieloma szczytami, cięcia, ale też przyczepny asfalt, po którym można jechać bardzo szybko. Wiele oesów to ciemne, zalesione partie. To jest prawdziwy rajd. Szkoda, że Wisła nie wróciła jeszcze do RSMP – na pewno powinna. To kawał ogromnej przygody. Jak jest trudno, to jest fun – a w Wiśle tego nie brakuje. Tutaj można się wiele nauczyć – bagaż doświadczenia na mecie tego rajdu jest większy, niż w kilku innych imprezach razem wziętych.

fot. Wojciech Anusiewicz

Bardzo miło Wisłę wspomina także Wojtek Chuchała. Jemu co prawda nigdy nie udało się tu stanąć na najwyższym stopniu podium, ale kilka razy plasował się na podium w swoich klasach, a także w klasyfikacji generalnej imprezy.

fot. Wojciech Anusiewicz

Wojtek Chuchała:To jest jeden z najpiękniejszych rajdów w Polsce. Nierówne trasy, wyrypy, podbicia, brud, spadania – to są prawdziwe odcinki specjalne. Wisła zawsze odróżnia szybkich zawodników od tych, którzy mają jeszcze wiele do nauki. Dla mnie ten rajd zawsze był trudny. Zawsze walczyliśmy tam do końca i zawsze będę go miło wspominał.

fot. Wojciech Anusiewicz

W tym roku impreza będzie częścią trzech cykli – Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska, GO+ Cars Historycznego Pucharu Południa oraz Rajdowego Samochodowego Pucharu Śląska (Super KJS).

Andrzej Szkuta, dyrektor 65. Rajdu Wisły: – Zawodnicy startujący w Rajdzie Wisły niejednokrotnie podkreślali, że rywalizacja w Beskidach była dla nich dobrą szkołą rajdowej jazdy. Dlatego z myślą o pasjonatach sportu motorowego, którzy sukcesywnie i z determinacją chcą rozwijać swoje umiejętności, przygotowaliśmy zawody w popularnej formule Super KJS. Myślę, że szansy ścigania się na odcinkach Rajdu Wisły nie trzeba reklamować.

fot. Wojciech Anusiewicz

Największą gwiazdą tegorocznej edycji Rajdu Wisły będzie Maciej Lubiak, który przywiezie w Beskidy Hyundaia i20 R5. Zawodnik pojawił się w imprezie po raz pierwszy w 1997 roku. Od tamtej pory Wisła ma w jego sercu wyjątkowe miejsce.

Maciej Lubiak: – Dla mnie start na tych terenach to coś wyjątkowego, rajd ma w sobie specyficzny klimat, kojarzy mi się z dużą ilością świeżego powietrza, zapachem jesieni. Ten klimat po lecie zawsze ma szczególną atmosferę. Tamtejsze odcinki są wspaniałe, wymagające, techniczne, mają trudne nawierzchnie, ale też impreza kojarzy mi się z życzliwymi ludźmi. I oczywiście kultowe odcinki jak Salmopol, Kubalonka, Wisła Malinka. To jest coś! Jak o tym opowiadam, to aż się uśmiecham.

fot. Wojciech Anusiewicz

Jeśli chodzi o gości, to oprócz Lubiaka w Wiśle będziemy obserwowali także m.in. Marcina Babraja w Skodzie Fabii R5, Grzegorza Olchawskiego w Audi Quattro S1, Rafała Kręciocha w Peugeocie 208 R2, Balbinę Gryczyńską w nowym Fordzie Fiesta R2, czy też Szymona Żarłoka w pucharowym Oplu Adamie.

fot. Wojciech Anusiewicz

Najważniejsza rywalizacja w tegorocznym Rajdzie Wisły to jednak oczywiście RSMŚl. Tam z numerem 1. mamy Łukasza Godulę i Daniela Nowaka. Dalej na liście są Adam Sroka i Krystian Woźniak a także Maciej Sordyl i Krystian Korzeniowski – wszystkie trzy duety zgłosiły Hondę Civic. Za ich plecami mamy zwycięzcę Rajdu Festiwalowego, Michała Rokitę, który będzie chciał odbudować się po niepowodzeniu w Rajdzie Mikołowsko-Żorskim.

Michał Rokita: – Jestem w bojowy nastroju, ponieważ musimy odrabiać punkty. Dlatego też planuję atak od pierwszego odcinka specjalnego. Mam nadzieję, że uda nam się pojechać tempem czołówki. Ja na pewno zrobię wszystko, aby tak się stało, a co z tego wyjdzie zobaczymy na mecie. Nigdy wcześniej nie startowałem w Rajdzie Wisły, co daje mi dodatkową motywację. Wszyscy mówią, że te odcinki są niezwykle trudne i chciałbym dobrze się na nich zaprezentować.

fot. Wojciech Anusiewicz

Rywalizacja w 65. Rajdzie Wisły rozpocznie się już w piątek o godzinie 19:00. Wtedy to zawodnicy wystartują do prologu, OS1 Wisła. Nie będzie to jednak miejski superoes, a górski oes z prawdziwego zdarzenia, co ważne, rozgrywany po zmroku. Już tam trzeba będzie zachować odpowiedni stopień koncentracji.

fot. Wojciech Anusiewicz

W sobotę walka na oesach ruszy o godzinie 8:38. Wtedy to rozpocznie się OS2 Koniaków 1. Niestety, po problemach z mieszkańcami w tym roku próba będzie rozegrana w nieco skróconym formacie, natomiast wydłużony fragment przez „Zaolzie” na pewno przysporzy wielu emocji i kilku „grubych” akcji.

O 9:11 przyjdzie już pora na OS3 Kotelnica 1. Próba ta to już prawdziwa wizytówka Rajdu Wisły. Bardzo szybka trasa, mnóstwo podbić, zakrętów przez szczyty, ale też z wieloma mocno technicznymi sekcjami, jak np. ta przy słynnym już kościółku. Nie zabraknie tam też ostrych wzniesień i piekielnie szybkich spadań. Kotelnica ma w sobie wszystko.

fot. Wojciech Anusiewicz

Wszystkie sobotnie oesy przejeżdżane będą trzykrotnie. Druga pętla ma ruszyć o godzinie 11:24, natomiast trzecia o 14:10. Na godzinę 16:38 zaplanowano ceremonię mety, która tym razem odbędzie się w Istebnej, przy „Amfiteatrze pod Skocznią”. Od kilku dni w Beskidach panuje zmienna pogoda. Raz pada, później się przejaśnia i tak na zmianę. Zapowiada się nam zatem kapitalna rywalizacja!

fot. Wojciech Anusiewicz

Lista zgłoszeń RSMŚL/RPP: TUTAJ
Lista zgłoszeń SKJS: TUTAJ
Mapa OS1 Wisła: TUTAJ
Mapa /przed skróceniem/ OS2/4/6 Koniaków: TUTAJ
Mapa OS3/5/7 Kotelnica: TUTAJ
Harmonogram czasowy: TUTAJ
Onboard OS Wisła: TUTAJ
Onboard OS Koniaków: TUTAJ
Onboard OS Kotelnica: TUTAJ

Przeczytaj również