Ostrzeżenie otrzymały nie tylko państwowe, ale i prywatne firmy. Celem intruzów jest skompromitowanie systemów komputerowych w branży motoryzacyjnej, a co za tym idzie zastraszenie przed implementacją nowych technologii. Zwłaszcza mowa tu o pojazdach autonomicznych, nad którymi widnieje ryzyko przejęcia kontroli. Raport nie precyzuje kto stoi za atakami oraz czy są wspierane przez jakieś państwo.
FBI: Przemysł motoryzacyjny prawdopodobnie stanie w niedalekiej przyszłości przed wieloma zagrożeniami cybernetycznymi i złośliwymi działaniami, ponieważ ogromna ilość danych gromadzonych przez pojazdy połączone z Internetem i pojazdy autonomiczne stają się bardzo cenionym celem podmiotów państwowych i motywowanych finansowo.
Cyberprzestępcy wykorzystują już ataki typu brute force (technika łamania haseł) czy phishing (infekowanie komputera po otworzeniu załącznika ze źródła wzbudzającego zaufanie). Zdarzyły się już także ataki ransomware, czyli wymuszenia okupu w zamian za przywrócenie dostępu do danych na komputerze lub kontach internetowych. Jedna z poszkodowanych firm miała nawet już taki okup zapłacić, ale mimo tego hakerzy nie spełnili swojej obietnicy.
Kradzież danych amerykańskich firm może mieć przełożenie także na Europę, ponieważ wiele tamtejszych podmiotów jest obecnych na Starym Kontynencie. Oszuści mogą chcieć sparaliżować rewolucję elektromobilną, na którą wielkie koncerny przeznaczają dziś dziesiątki, a nawet setki miliardów euro. Jest to niebezpieczne szczególnie w obliczu metod umożliwiających nielegalną kontrolę nad dostępem systemu bankowego i wykonywanie kradzieży pieniędzy. Dostęp do pojazdów permanentnie podłączonych do sieci to także zagrożenie nielegalnymi podsłuchami bądź manipulacjami parametrami aut, które w coraz większym stopniu są zależne od oprogramowania jednostki sterującej.